Wczoraj w stolicy tysiące osób pojawiło się na marszu pieszo, mimo że zgodnie z zapowiedziami organizatorów demonstracja miała być w tym roku zmotoryzowana ze względu na pandemię koronawirusa. W trakcie pochodu doszło do zamieszek i starć z policją, a także do podpalenia mieszkania na skutek rzuconej racy. Pojawiły się także zarzuty o brutalne zachowanie policjanów. Postrzelony w twarz został fotoreporter Tygodnika Solidarność Tomasz Gutry.
Policja poinformowała na Twitterze, że w związku z zamieszkami aresztowano mężczyznę, który miał atakować policjantów.
"Sąd zadecydował o tymczasowym aresztowaniu mężczyzny zatrzymanego pod zarzutem czynnej napaści na policjantów w dniu 11 listopada br. w Warszawie. Mężczyzna miał rzucać kostką brukową w funkcjonariuszy" – czytamy na profilu warszawskiej policji na Twitterze.
twitterCzytaj też:
Aktor oskarża policję o pobicie na Marszu Niepodległości. Wstrząsająca relacja
Czytaj też:
"Liderem jest ten, kogo słucha tłum. Tutaj bez wątpienia organizatorzy stracili kontrolę"
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
