Polska i Węgry nie zgadzają się na powiązanie wypłaty środków UE z oceną przestrzegania praworządności. Polski rząd ocenia, że to narzędzie polityczne i pozatraktatowe. Tymczasem na takie rozwiązanie naciska niemiecka prezydencja w Radzie Europejskiej oraz Komisja Europejska.
W ubiegłym tygodniu polski premier przesłał do Brukseli oficjalny list, w którym odrzucił projekt rozporządzenia warunkującego wypłacanie unijnych pieniędzy od przestrzegania zasad praworządności i zagroził zawetowaniem budżetu.
Dzisiaj w Sejmie premier natomiast podkreślał, że należy bronić polskiej suwerenności, a Unia powinna być organizacją równych podmiotów, a nie równych i równiejszych.
Borys Budka nie krył oburzenia postawą szefa rządu. – Tak właśnie wygląda debata w parlamencie. Puste ławy premiera Morawieckiego, wicepremiera dlatego, że oni was się boją. Boją się suwerena, odgradzają się dziesiątkami radiowozów i setkami policjantów. Mieliśmy do czynienia z festiwalem kłamstwa, obłudy i oszczerstw rzucanych już nie tylko w stosunku do opozycji, ale przede wszystkim do naszych partnerów w UE – mówił.
Szef PO stwierdził, że Unia Europejska to "wielki projekt" nie tylko polityczny, gospodarczy, ale także gwarancja bezpieczeństwa. – I dzisiaj ci szaleni ludzie, którzy dla własnego, politycznego interesu, próbują rozsadzić UE od środka, próbują udawać, że robią coś dobrego. Premier Morawiecki tak wiele razy skłamał w dzisiejszych wystąpieniu, że czasu nie wystarczy, by prostować te wszystkie kłamstwa. Ale chcę z tego miejsca powiedzieć, że dzisiaj każdy, kto grozi wetem w stosunku do dobrego budżetu dla Polski, zdradza polski interes narodowy. I to trzeba powtarzać. Dzisiaj zdrajcą interesu narodowego jest premier rządu polskiego, który dla utrzymania się na stanowisku, dla wewnętrznej pozycji jest w stanie zawetować budżet, o którym 22 lipca mówił, że to najlepszy budżet dla Polski. To szczyt, hipokryzja i to jest zdrada stanu– przekonywał Borys Budka w Sejmie.
Czytaj też:
Mocne wystąpienie Morawieckiego w Sejmie. "To nie jest Unia, do której wchodziliśmy"Czytaj też:
"UE rozważa opcję atomową wobec Polski"