W czwartek przed południem Sejm wznowił posiedzenie. Już na początku obrad opozycja zgłosiła wnioski formalne o odwołanie wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego, a potem również o przerwę i odroczenie posiedzenia.
– Ja mam wniosek formalny, żeby ludzi, którzy składają wnioski formalne, które nie są formalne pod pretekstem formalnym, pani marszałek karała odbieraniem im głosu. Naprawdę to jest skandal i nadużywanie wniosków formalnych – powiedział Janusz Korwin-Mikke z Konfederacji.
Kiedy marszałek Elżbieta Witek zarządziła głosowanie, Sejm odrzucił zarówno wniosek o przerwę, jak i odroczenie obrad.
W środę w parlamencie wystąpił prezes PiS Jarosław Kaczyński. Powiedział, że opozycja ma "krew na rękach", popierając manifestacje na ulicach. – Jeżeli w Polsce będzie praworządność, to wielu z was będzie siedziało – dodał.
Protesty organizowane przez Ogólnopolski Strajk Kobiet rozpoczęły się 22 października w związku z decyzją Trybunału Konstytucyjnego, który ogłosił, że tzw. aborcja eugeniczna jest niezgodna z ustawą zasadniczą.
Czytaj też:
Kiedy zakończy się Strajk Kobiet? Lempart odpowiada