Wybranowski o decyzji SN ws. Polańskiego: Są osoby, które stoją ponad prawem

Wybranowski o decyzji SN ws. Polańskiego: Są osoby, które stoją ponad prawem

Dodano:   /  Zmieniono: 
Reżyser Roman Polański z obrońcą mec. Janem Olszewskim na sali rozpraw
Reżyser Roman Polański z obrońcą mec. Janem Olszewskim na sali rozpraw Źródło:PAP/Jacek Bednarczyk
– Okazuje się niestety, że w Polsce są osoby, które nie będą odpowiadać za gwałt (…) upiekło mu się. Nie widzę powodu, dla którego wiek miałby zwalniać z odpowiedzialności Polańskiego. Polańskiemu się upiekło, żył do końca roku w luksusie. Są osoby, które stoją ponad prawem – powiedział o dzisiejszej decyzji Sądu Najwyższego ws. ekstradycji Romana Polańskiego dziennikarz „Do Rzeczy” Wojciech Wybranowski na antenie Polskiego Radia 24.

W dzisiejszej „Debacie Dnia” na antenie Polskiego Radia 24 wzięli udział Wojciech Wybranowski z „Do Rzeczy” oraz Maciej Gajek z „Newsweeka”, którzy dyskutowali m.in. o dzisiejszej decyzji Sądu Najwyższego ws. ekstradycji Romana Polańskiego, czy nowelizacji ustawy o zgromadzeniach.

Czytaj też:
Ekstradycji Polańskiego nie będzie. Jest decyzja Sądu Najwyższego

Wybranowski zaznaczył, że cała sprawa związana z Polańskim nie była prywatną wojną Zbigniewa Ziobry z reżyserem, ale dotyczyła kwestii wydania Polańskiego USA i postawienia go przed sądem, gdzie miał odpowiadać za gwałt i podanie narkotyków. W ocenie dziennikarza „Do Rzeczy” Polańskiemu po prostu się „upiekło”.

Zdaniem Gajka dzisiejszej decyzji SN należało się spodziewać. Jak dodał, SN tym postanowieniem pokazał, że polskie sądy są niezależne, a USA nie może zażądać każdego niezależnie od dowodów. – Właściwie wszyscy skupiają się na tym, czy on powinien ponieść karę za gwałt, ale nie tego dotyczyła sprawa. – ocenił.

Ustawa o zgromadzeniach zagrożeniem demokracji?

Goście PR24 rozmawiali również o nowelizacji ustawy o zgromadzeniach. Wybranowski powiedział, że w jego ocenie jest ona „niepotrzebna i głupia”, ale jednocześnie przyznał, że nie widzi w niej żadnych zagrożeń dla demokracji. – Do tej pory . W tej ustawie nie ma przepisu, dla którego władza mogłaby zakazać demonstracji „nie, bo nie”. Mam nadzieję, że prezydent Andrzej Duda nie podpisze tej ustawy i odeśle ją do Trybunału Konstytucyjnego – powiedział.

Odmiennego zdania był Gajek, który podkreślił, że ustawa jest absurdalna oraz niesie ze sobą duże zagrożenia dla demokracji. – Moja teza jest taka, że, bo na razie podpisuje wszystko, jak leci. Wystarczy przeczytać opinię SN, a. Moim zdaniem prezydent będzie mógł pokazać swoje wątpliwości i jaki to jest niezależny – ocenił.

Czytaj też:
Zmiany w prawie dot. zgromadzeń. Błaszczak: To ustawa o rozwiązywaniu konfliktów

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także