Były premier, a obecnie europoseł stwierdził w TVN24, że w Brukseli "rozpatrywane są dwie możliwości" na wypadek weta w sprawie budżetu.
– Po pierwsze, że do rozporządzenia o warunkowości budżetowej zostanie dodane coś w rodzaju deklaracji interpretacyjnej. W tej deklaracji, która nie będzie miała mocy prawnej, będzie napisane, co należy rozumieć przez stosowanie w praktyce tego mechanizmu (praworządności – red.) – tłumaczył Miller.
Według niego "to dokument, który dla pana Morawieckiego może być argumentem". – Wyobrażam sobie, że wróci z tym dokumentem i przedstawi w Warszawie jako wielkie zwycięstwo. Ale to nie będzie żadne zwycięstwo. Sam dokument łączący praworządność z przepływem środków, zostanie bez zmian. Nawet jedna kropka nie zostanie zmieniona – ocenił.
Miller powiedział, że drugi wariant brany pod uwagę na wypadek polskiego weta zakłada porozumienie innych krajów UE bez udziału Polski.
– Gdyby się okazało, że Polska wetuje budżet i w związku z tym również wetuje fundusz odbudowy, to tutaj mówi się, że może powstać porozumienie wszystkich zainteresowanych rządów. Te państwa, które chciałby ten fundusz stworzyć, stworzą go, a Polska pozostanie na zewnątrz, nie dostanie tych pieniędzy – przekonywał były premier.
Czytaj też:
Jaki wbija szpilę Tuskowi. Zadał trzy niewygodne pytania