Hołownia mówił w poniedziałek w TVN24, że "opozycja już sześć razy przegrała z Prawem i Sprawiedliwością i jeśli nie chce przegrać siódmy raz, to powinna przestać udawać padlinę (…) zorganizować się i powiedzieć jasno: przedterminowe wybory".
– Skrócenie kadencji Sejmu, bo każdy tydzień dłużej z tymi nieudacznikami u steru, kosztuje życie i zdrowie Polaków, realne pieniądze – przekonywał.
Były kandydat na prezydenta ocenił, że większość Zjednoczonej Prawicy "wisi na sześciu czy siedmiu posłach". Według niego należy rozpocząć rozmowy "z tymi, którzy po tamtej stronie mogliby być gotowi". Wymienił w tym kontekście nazwisko wicepremiera i lidera Porozumienia Jarosława Gowina.
– Obiecać im te rzeczy, które można im obiecać w nowej Polsce, przeciągnąć ich na swoją stronę, wywrócić tamtą większość, stworzyć rząd techniczny lub od razu umówić się z ludźmi na wybory i jak najszybciej doprowadzić do zmiany władzy – mówił Hołownia.
Porozumienie Gowina ma w Sejmie 17 posłów, w tym dwóch ministrów i czterech wiceministrów.
Czytaj też:
Burza na konferencji prasowej. Tarczyński kontra dziennikarz TVN24