Zbigniew Ziobro podkreślił, że sprawa powiązania praworządności z wypłatą unijnych funduszy jest trywializowana, a w rzeczywistości mamy do czynienia z zagadnieniem najwyższej rangi.
Jego zdaniem obecnie obserwujemy spór dotyczący tego, czym ma być w przyszłości Unia Europejska i jakie miejsce mają zajmować w niej państwa narodowe.
– Pod pretekstem praworządności jawnie narusza się traktaty, gwałci się te traktaty. Mamy tu przykład łamania artykułów 7 i 5 traktatów TUE – mówił. – O tym mówią nawet komisje Rady Europejskiej, ale też wskazuje na to wielu wybitnych znawców prawa – podkreślał.
Minister sprawiedliwości wyraził nadzieję, że rząd polski nie dopuści do przyjęcia szkodliwego pomysłu.
W dalszej części swego wystąpienia Ziobro wskazał, że Niemcy, które "wiodą prym w atakowaniu Polski", same mają system sprawiedliwości, w którym sędziowie są powoływani przez polityków.
– To właśnie tam jest klasyczny model powoływania sędziów przez polityków. Sądy Federalne są powoływane wyłącznie przez przedstawicieli Bundestagu – mówił.
Minister sprawiedliwości podkreślił, że polski model jest oparty na modelu hiszpańskim i stawianie Polsce zarzutów jest absurdalne, gdyż własnie system niemiecki jest nieporównanie bardziej upolityczniony.
twitterCzytaj też:
Nowe nieoficjalne informacje ws. weta. Pojawił się pomysł nowego dokumentuCzytaj też:
Decyzja nie zapadnie na szczycie UE? Wawrzyk: Nic nie musi się wydarzyć