W ostatnich tygodniach staje się jasne, że państwo musi zdecydować, jakie wartości przyjmuje jako zasadę swojego funkcjonowania. Nie da się bowiem balansować pomiędzy wartościami a antywartościami. Widać to szczególnie silnie w chwili, gdy rząd próbuje połączyć ochronę życia z wojującym aborcjonizmem oraz dbanie o małżeństwo i rodzinę z przypodobaniem się homolobby. Skutki tych manewrów są opłakane. Po trzech latach zwłoki Trybunał Konstytucyjny orzekł wreszcie, że aborcja dzieci podejrzanych o chorobę jest niezgodna z konstytucją. Od strony prawnej sprawa była dość prosta i właściwie każdy zapytany o nią ekspert mówił mniej więcej to samo. Różnica dotyczyła jedynie osobistego stosunku pytanych do meritum sprawy – prawnicy proliferzy o niezgodności aborcji z ustawą zasadniczą mówili z satysfakcją i nadzieją, prawnicy o proweniencji lewicowej – ze strachem. Chyba nikt nie spodziewał się, że wyrok Trybunału może być inny.
Czas deklaracji, czas decyzji
Dodano:
KAJA GODEK | Przyszedł czas na konkretne decyzje rządzących, które pokażą, ile zostało z przedwyborczych deklaracji o obronie wartości.