– Postulaty wysuwane przez aktywistki tzw. Strajku Kobiet nawiązują często wprost do haseł głoszonych przez bolszewików już ponad sto lat temu i wcielanych w życie w czasie rewolucji w Rosji – zauważa Mirosław Szumiło w tekście „Bolszewickie «wyzwolenie» kobiet”.
Na łamach „Do Rzeczy” również: – Niemiecka dominacja nad unią europejską przestała już nawet potrzebować francuskiej asysty. a zjednoczona prawica pęka coraz bardziej – przekonuje Piotr Semka w artykule „Zderzenie ze ścianą”.
– Nowy film Davida Finchera jest znakomity tam, gdzie składa hołd arcydziełu kina, jakim był „Obywatel Kane”, i gdy zagląda za kulisy starego Hollywood. A mocno fałszywy tam, gdzie dotyka polityki – zauważa Piotr Gociek w tekście „Obywatel Mank”.
– To, co służy mediom – radykalizm opinii – zupełnie nie służy politykom. Od czasów Michnika opozycja tkwi jednak w systemie, w którym to media wiodą prym – pisze Rafał A. Ziemkiewicz w artykule „Od michnikowszczyzny do lempartyzmu”.
– W grudniu 1970 r. władze PRL użyły wobec społeczeństwa tysięcy żołnierzy, ciężkiego sprzętu bojowego, materiałów chemicznych i ponad setki śmigłowców – przypomina Sebastian Ligarski w tekście „Krwawiąca rana”.
– Lewicowe elity UE od lat uważają go za populistę i coraz częściej wprost nazywają dyktatorem. Viktor Orbán to jednak wytrawny polityczny gracz, który jest już najdłużej urzędującym premierem w historii Węgier i który w europie rządzi krócej jedynie od Angeli Merkel – zauważa Jacek Przybylski w artykule „Orbán: buntownik z wyboru”.
– Nie tylko na żadną polską grę, lecz także na żaden polski produkt nie czekano z porównywalnymi emocjami. lata budowania napięcia, podpartego sukcesem „wiedźmina 3”, sprawiły, że „Cyberpunk 2077” – chwilę przed premierą – zmonopolizował Giełdę Papierów Wartościowych – pisze Marcin Makowski w tekście „Cyberszaleństwo”.
Na łamach nowego „Do Rzeczy” również Łukasz Warzecha krytycznie o narodowej akcji szczepień.
Nowy numer „Do Rzeczy” w sprzedaży od poniedziałku, 14 grudnia 2020