Gdzie lepiej żyć: W Polsce czy na Białorusi?
  • Maciej PieczyńskiAutor:Maciej Pieczyński

Gdzie lepiej żyć: W Polsce czy na Białorusi?

Dodano: 
Swiatłana Cichanouska, Mateusz Morawiecki
Swiatłana Cichanouska, Mateusz Morawiecki Źródło: fot. Krystian Maj/KPRM
JAK NAS PISZĄ NA WSCHODZIE II Fatalna służba zdrowia, zbyt drogie autostrady, niechęć do rosyjskojęzycznych. Ale za to dobre zarobki, tanie restauracje, dużo atrakcji turystycznych. Taki obraz Polski przedstawia Wika, białoruska youtuberka.

„Wika w Polsze” („Wika w Polsce”) to kanał w serwisie Youtube, prowadzony przez młodą Białorusinkę, która od dwóch lat mieszka i pracuje nad Wisłą z mężem i dzieckiem. W swoich nagraniach opowiada rodakom o różnych aspektach emigracji. Niedawno opublikowała dwa filmy, w których osobno przedstawiła swoją listę kolejno plusów i minusów życia w Polsce w porównaniu z Białorusią. Największym plusem, jej zdaniem, jest wysoki poziom życia. Nieporównywalne zarobki. Również wśród emerytów. A przy tym – niedrogie restauracje, w których Białorusina stać na więcej niż w restauracjach Mińska czy Grodna. Wika chwali sobie również otwartość Polaków, którzy są w jej opinii generalnie bardziej sympatyczni i przyjaźnie nastawieni do świata niż Białorusini. Ta otwartość ma jednak pewną granicę – uśmiech czasem schodzi z twarzy, gdy okazuje się, że Polak ma do czynienia z osobą rosyjskojęzyczną. Z doświadczeń Wiki wynika, że Polacy traktują z góry wszystkich swoich sąsiadów ze Wschodu, niezależnie od pochodzenia. Białorusini, Ukraińcy, Rosjanie – wszyscy są, według youtuberki, postrzegani przede wszystkim jako tania siła robocza. Czasem nawet gorzej: „Gdy Polak słyszy język rosyjski, to często udaje, że nie rozumie, nawet jeśli widać, że rozumie” – mówi Wika. Opowiada też historię swojego męża, którego rzekomo źle potraktował mechanik samochodowy: „Gdy zobaczył białoruską rejestrację, zażądał o wiele wyższej zapłaty niż poprzednio. Bo Ukraińcy u niego muszą płacić więcej niż inni. Mój mąż próbował tłumaczyć, że przecież jest Białorusinem. Usłyszał w odpowiedzi, że to jedno i to samo”.

Największym minusem Polski w porównaniu z Białorusią jest służba zdrowia – twierdzi youtuberka. A konkretnie: ogromne kolejki do lekarzy, szczególnie specjalistów. „Moja córka dostała termin do okulisty na za rok. Nawet prywatnie musiała czekać aż 2 miesiące” – opowiada Wika, sugerując, że na Białorusi to byłoby nie do pomyślenia. Białorusinka krytykuje też polskie autostrady – wąskie i drogie. Drogie jest też paliwo i ubezpieczenie samochodu. Drożyzna to w ogóle w jej opinii jeden z podstawowych problemów w Polsce. Youtuberka utyskuje na drogie usługi, których często niska jakość nie odpowiada cenie.

Plusem i minusem zarazem jest jej zdaniem sposób funkcjonowania kolei. Na Białorusi do pociągu wsiąść można jedynie z „miejscówką”. W Polsce, jak wiadomo, są też miejsca stojące. „To plus, bo jak się spieszysz i nie zdążysz kupić miejscówki, zawsze możesz wsiąść. Ale minus, bo czasem jedziesz w niesamowitym tłoku” – komentuje. Wika. Do Białorusi jednak póki co wracać nie zamierza i swoich rodaków też raczej nie zniechęca do emigracji…

Czytaj też:
Spurek: Takim ludziom nie powinno się podawać ręki
Czytaj też:
Szef biura prasowego Andrzeja Dudy odchodzi z KPRP

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także