Rafał Trzaskowski wielokrotnie zapewniał, że w Warszawie powstanie ulica Lecha Kaczyńskiego. Ostatni raz tę obietnicę składał w czasie kampanii wyborczej.
Jak twierdzi portal Wprost, tym razem prezydent Warszawy chciał się wywiązać ze swych zobowiązań, ale na drodze stanęli mu partyjni koledzy.
– Niestety na razie mam sygnały takie, że nie będzie zgody radnych dzisiaj - w momencie, kiedy są pałowane kobiety na ulicach - na to, żeby wyciągać rękę w stosunku do tych, którzy się w ten sposób zachowują – mówił Trzaskowski w rozmowie z Radiem Zet.
"Konflikt na linii Rafał Trzaskowski – Platforma Obywatelska tli się od dawna, ale ostatnie tygodnie to już jego prawdziwa eskalacja" – czytamy na wprost.pl.
Ponoć Trzaskowski chciał zamknąć temat ulicy i był nastawiony na dialog, jednak jak przekonuje informator serwisu, "spotkał się ze ścianą".
Czytaj też:
Schetyna bezlitosny dla Trzaskowskiego. "Tego projektu dzisiaj nie ma"Czytaj też:
Samorządy mają szereg pytań ws. szczepień na COVID-19