Z ustaleń serwisu wynika, że zawiadomienie ma związek z wydarzeniami do których doszło 12 kwietnia 2018 roku. Wtedy to w Sejmie odbyło się głosowanie nad wyrażeniem zgody na zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie Stanisława Gawłowskiego. Wniosek został przegłosowany. Poparło go 261 posłów, w tym 226 z Prawa i Sprawiedliwości. Kolejnego dnia grupa 30 posłów zwróciła się do ówczesnego marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego z wnioskiem o reasumpcję głosowania. Ich zdaniem, procedura nie została wyczerpana. Kuchciński po zasięgnięciu opinii Konwentu Seniorów wniosek odrzucił.
Po tym wydarzeniach wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska i poseł KO Sławomir Nitras za pośrednictwem Biura Analiz Sejmowych zlecili zewnętrzną ananlizę. Wynika z niej, że marszałek nie miał uprawnień do odmowy poddania pod głosowanie prawidłowego wniosku o powtórne głosowanie, gdyż - w myśl - Regulaminu Sejmu - rozstrzyganie o reasumpcji głosowania stanowi "wyłączną Sejmu”.
Stanisław Gawłowski skierował w tej sprawie zawiadomienie do Prokuratora Krajowego Bogdana Święczkowskiego. Przesłano je także do wiadomości Prokuratora Generalnego i ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro. Senator KO zarzucił w nim Kuchcińskiemu "przekroczenie uprawnień poprzez nieuzasadnioną odmowę poddania Sejmowi pod głosowanie wniosku o reasumpcję".
Czytaj też:
Premier: To operacja powrotu do życia sprzed pandemii