"Rzeczpospolita" opublikowała w czwartek najnowszy sondaż IBRiS, który został przeprowadzony w dniach 8–9 stycznia na 1100-osobowej grupie respondentów. Wynika z niego, że obecnie chce się zaszczepić przeciwko COVID-19 60,9 proc. ankietowanych.
"Przy czym zdecydowanie chcących jest aż 37,2 proc. respondentów. Kolejne 23,7 proc. osób odpowiedziało, że raczej się zaszczepi. Zdecydowanie przeciwnych szczepieniu jest 16,3 proc. respondentów, a 11,8 proc. odpowiedziało, że raczej się nie zaszczepi" – czytamy.
Gazeta wskazuje, że styczniowy sondaż pokazał wzrost chętnych na szczepienia przeciwko COVID-19, w porównaniu z poprzednim sondażem z drugiej połowy grudnia aż o 14 punktów procentowych. "Przy czym największy spadek odnotowano wśród osób, które przed świętami twierdziły, że „raczej się nie zaszczepią". W grudniu odpowiedziało tak 27,1 proc. respondentów. Trzy tygodnie później grupa ta stopniała do 11,8 proc." – pisze "Rz".
"Nie zmieniła się natomiast za bardzo grupa osób zdecydowanie sceptycznych wobec szczepienia. W grudniu wynosiła ona 17,1 proc. W styczniu – 16,3 proc." – podaje dziennik.
W rozmowie z "Rzeczpospolitą" szef IBRiS Marcin Duma zauważył dwie przyczyny zwiększonej liczby osób chętnych na szczepienia. – Pierwsza to fakt, że szczepienia już ruszyły i nie ma zbyt wielu sygnałów o działaniach niepożądanych. Ludzie obawiali się, że szczepionka przygotowana w tak krótkim czasie może nie być bezpieczna – powiedział szef IBRiS.
– Drugim powodem wskazanym przez eksperta jest coraz większe zmęczenie obostrzeniami sanitarnymi. A szczepienie wydaje się jedynym sposobem na odzyskanie kontroli nad własnym życiem – czytamy.
Czytaj też:
Długa rehabilitacja po chorobie. Skutki COVID-19Czytaj też:
"Jak Donald Trump". Jakimowicz zablokowany na Facebooku