Do środy przetestowano 80 tys. nauczycieli i pracowników administracji oświaty. Zakażenie COVID-19 wykryto u 2 proc. z nich – przekazał Przemysław Czarnek.
Czarnek zapewnił na antenie Polsat News, że szkoły podstawowe są przygotowane na ponowne otwarcie. – Odbyliśmy dziś długą wideokonferencję ze wszystkimi kuratorami oświaty, oni byli po dwóch dniach rozmów z dyrektorami szkół. Odebrałem meldunki - nie ma w Polsce żadnych miejsc, w których dyrektorzy nie byliby przygotowani wraz ze swoimi szkołami do tego, żeby wytyczne i zalecenia, które opracowaliśmy maksymalnie wykorzystywać – powiedział minister edukacji i nauki.
Jak mówił, wytyczne i zalecenia dla szkół przygotowane przez resort edukacji nie są obowiązującym prawem. – Różne są szkoły, różnej wielkości. W niektórych szkołach możliwe będzie, żeby klasy były na oddzielnych piętrach, żeby wchodziły oddzielnymi wejściami, w niektórych nie będzie to możliwe, bo budynki są parterowe – tłumaczył, zaznaczając, że powszechnie obowiązujące zasady, jak dystans, dezynfekcja i maseczki, będą stosowane we wszystkich szkołach, co zapewni "względne bezpieczeństwo".
– Nauczyciele są bardzo odpowiedzialni za siebie, za swoje rodziny, za środowisko oświatowe, dlatego zgłosili się do testów - podkreślił. - Po trzech dniach testowania i wynikach, które już spłynęły, że w dwóch procentach przypadków koronawirus został wykryty. Ci nauczyciele (ok. 1200 - red.) nie wrócą do pracy od razu – mówił Czarnek. – Jeśli będzie taka konieczność, będziemy powtarzać tę akcję (testowania nauczycieli - red.) – dodał.
Czytaj też:
Przekroczyliśmy 400 tys. zaszczepionych osób w PolsceCzytaj też:
"Przepraszam". Poseł i wiceminister z PiS na meczu siatkówki