Na koncie Marka Suskiego pojawiła się dzisiaj seria szokujących wpisów. Z ich treści można było się dowiedzieć, że polityk jest "molestowany" przez radną Porozumienia Ewę Szarzyńską.
Poseł miał zacząć otrzymywać zdjęcia o charakterze intymnym od radnej, a z wpisów wynikało, że Suski wykorzysta wszystkie "polityczne możliwości", aby Szarzyńska "już nigdy nie pojawiła się na polskiej scenie politycznej". Poseł dodał, że będzie interweniował u Jarosława Kaczyńskiego.
Do tych wpisów zamieszczono szereg intymnych zdjęć kobiety. Na niektórych z nich radna była całkiem naga (te ostatnie fotografie zostały już usunięte z konta posła).
Radna jest zszokowana czynem cyberprzestępców. – Jestem roztrzęsiona i nie wiem, co mam robić. To są moje prywatne zdjęcia sprzed sześciu, siedmiu lat. Dawno temu miałam je w komórce. Nikomu ich nie pokazywałam, nigdzie ich nie udostępniałam – mówi w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Z kolei Marek Suski w rozmowie z Interią zapowiedział skierowanie sprawy do organów ścigania.
– Miałem włamanie na Twitterze. Nie dość, że się włamali, to jeszcze zmienili kody dostępu, więc nie mogę tam z powrotem wejść. Rzecznik prasowy wyda komunikat, a ja zgłaszam sprawę, bo muszę odzyskać konto – zapowiedział w rozmowie z portalem.
Czytaj też:
Nie tylko liczba zakażeń. MZ tłumaczy podstawy luzowania obostrzeńCzytaj też:
Nagie zdjęcia na profilu Marka Suskiego. "Doszło do włamania"