– Jeżeli chodzi o sytuację na fermie norek w okolicach Trójmiasta to rzeczywiście doszło tam do zidentyfikowania w badaniu próbkowym (zakażenia SARS-CoV-2 u norek) - bo we wszystkich fermach w Polsce prowadzone są przez pion weterynaryjny takie badania. Na 20 zbadanych zwierząt na tej fermie, cztery mają dodatnie wyniki – powiedział minister zdrowia.
Jak zaznaczył, już wcześniej pojawiały się informacje, że na tej fermie jest możliwe ryzyko zakażenia norek koronawirusem.
– W tej chwili są tam wszystkie służby odpowiedzialne za sytuację epidemiczną, zarówno te z pionu weterynaryjnego, podległego ministrowi rolnictwa, jak i oczywiście jest tam sanepid, który zajmuje się właścicielami i pracownikami tej fermy – zaznaczył Niedzielski.
Poinformował, że "została podjęta decyzja o zlikwidowaniu tej fermy".
Pomorski sanepid poinformował w poniedziałek PAP, że kwarantanną objęto wszystkie osoby opiekujące się zwierzętami na fermie k. Kartuz, gdzie wykryto pierwszy w Polsce przypadek zakażenia SARS-CoV-2 u norek. Jak przekazał pomorski sanepid, będą one poddane testom na obecność patogenu.
O pojawieniu się choroby u zwierząt poinformowało w niedzielę wieczorem ministerstwo rolnictwa.
Przypadki koronawirusa potwierdzono wcześniej na fermach norek w innych europejskich państwach, m.in. w Szwecji, Grecji, Holandii, Danii, Francji, Hiszpanii i we Włoszech.
Czytaj też:
Koronawirus u norek na Pomorzu. To może być nowy wariant?Czytaj też:
W Polsce wykonano już ponad milion szczepień