Lempart: Ja nie jestem osobą sympatyczną

Lempart: Ja nie jestem osobą sympatyczną

Dodano: 
Marta Lempart (Strajk Kobiet)
Marta Lempart (Strajk Kobiet) Źródło:PAP / Mateusz Marek
– Ludzie są różni. Moje ekspresje i moje emocje nie pasują wielu osobom – tłumaczyła w rozmowie z dziennikarzem "Rz" Jackiem Nizinkiewiczem Marta Lempart, liderka Strajku Kobiet.

W wywiadzie Lempart konsekwentnie tłumaczy, że "Strajk Kobiet chce, żeby rząd sobie poszedł". –Ten ruch protestu, który powstał po 22 października chce, żeby rząd sobie poszedł. Bierzemy to pod uwagę w kontekście postulatów – mówiła aktywistka.

Działaczka odpowiedziała także na słowa byłego prezesa TK Andrzeja Rzeplińskiego, który krytykował metody Strajku Kobiet.

Lempart stwierdziła, że jej zdaniem bardzo prawdopodobne, że Strajk Kobiet doprowadzi do wcześniejszych wyborów parlamentarnych. – Po tym oświadczeniu pani Przyłębskiej (prezes TK – red.) sondaże PiS-u były najgorsze od czasu, gdy objęli władzę – podkreślała działaczka.

Aktywistka w rozmowie z dziennikarzem przyznała także, że „nie jest osobą sympatyczną” i zdaje sobie sprawę, że jej sposób działania nie podoba się wielu osobom. – Ludzie są różni. Moje ekspresje i moje emocje nie pasują wielu osobom – tłumaczyła.

Protesty po publikacji wyroku

W ubiegłą środę TK opublikował uzasadnienie do wyroku z 22 października 2020 roku w sprawie tzw. aborcji eugenicznej. Trybunał orzekł, że przerywanie ciąży ze względu na podejrzenie ciężkiej choroby lub upośledzenia płodu jest niezgodne z ustawą zasadniczą.

Wyrok już został opublikowany w Dzienniku Ustaw. Wywołało to natychmiastową reakcję środowisk lewicowych i feministycznych, które niemal codziennie organizują protesty.

Czytaj też:
Rzepliński: Nie zgadzam się z Martą Lempart
Czytaj też:
Lempart skarży się na szykany ze strony policji. "Klementynę Suchanow przewozili z miejsca na miejsce"

Źródło: Rzeczpospolita
Czytaj także