Bortniczuk dopytywany był o ostatnie słowa Borysa Budki, który stwierdził, że chce pozyskać pięciu posłów Porozumienia, żeby zniszczyć koalicję rządzącą, stwierdził że "wierzy", że do tego nie dojdzie.
– Obawiam się, że takie rozmowy są. Ze mną nikt nie rozmawiał, bo zachowałem się tak, jak się zachowałem w kwietniu. Wiedziałem wówczas, że Jarosław Gowin szykuje porozumienie z opozycją – stwierdził.
– Na pewnym etapie się dowiedziałem, że Jarosław Gowin zabiera posłów na wycieczkę, której oni nie są do końca świadomi. Gdy taką wiedzę posiadłem, zacząłem przekonywać posłów, że biorą udział nie tylko w próbie zbojkotowania wyborów 10 maja, ale że jest to znacznie szerszy plan polityczny, w ramach którego było m.in. przejęcie TVP, poprzez komisarza, który miał tam zostać wprowadzony przez nowego premiera – dodawał.
Pytany wprost, czy Jarosław Gowin w kwietniu chciał przejść na stronę opozycji i zdradzić Jarosława Kaczyńskiego, odpowiedział, że "miał wiedzę", że tak właśnie było i wiosną Gowin chciał zostać premierem opozycji.
– To, gdzie jesteśmy dzisiaj, to pośrednie pokłosie kwietnia – zaznaczył.
– Ten spór rozstrzygnie Krajowy Rejestr Sądowy – stwierdził poseł Bortniczuk, pytany, czy uda im się ponownie dogadać z Jarosławem Gowinem.
Czytaj też:
Onet: Bielan i Bortniczuk wyrzuceni z PorozumieniaCzytaj też:
Bielan wyrzucony? "Absolutnie nieprawda, dementuję to!"Czytaj też:
W Porozumieniu wrze. Bielan: Nie mogłem uwierzyć w to, co odkryliśmy