Epidemiolog prof. Robert Flisiak, członek grupy eksperckiej doradzającej w sprawach epidemicznych premierowi uważa, że "należy znieść obowiązek noszenia masek i wszelkich przysłon w miejscach, gdzie nie występuje ryzyko transmisji koronawirusa". Mówił o tym na antenie RMF FM.
Ekspert wskazał, że należałoby ograniczyć zasłanianie ust i nosa do miejsc, gdzie jest to epidemiologiczne uzasadnione. – Należy jednak znieść obowiązek noszenia masek i wszelkich innych przysłon w miejscach, gdzie nie występuje ryzyko transmisji koronawirusa, np. w lasach, parkach czy nawet na ulicy, kiedy nie ma dużej liczby ludzi – stwierdził.
– Oczywiście nikt już nie wątpi, że do transmisji koronawirusa dochodzi drogą powietrzną. Nie ma jednak sensu zmuszanie ludzi do zakładania masek ochronnych w Puszczy Białowieskiej – wskazuje prof. Flisiak.
Będą zmiany w przepisach dot. maseczek
Wygląda jednak na to, że rządzący nie posłuchają prof. Roberta Flisiaka i nie będzie rozluźnienia maseczkowych restrykcji, a wręcz ich zacieśnienie.
Michał Dworczyk poinformował w poniedziałek, że rząd pracuje nad zmianami w przepisach o zakrywaniu nosa i ust. Zniknąć mają zapisy m.in. o przyłbicach.
Dworczyka zapytano w poniedziałek w Radiu Zet, czy będzie wprowadzony w Polsce obowiązek noszenia maseczek chirurgicznych.
– Według mojej wiedzy to będzie funkcjonowało na zasadzie pewnego zalecenia, a nie obowiązującego prawa – powiedział. – Jeśli chodzi o typ maseczki, to nie będzie tutaj obowiązku noszenia określonego typu maseczki, będą raczej zalecenia – dodał.
Zapytany, czy będzie kategoryczny zakaz noszenia przyłbic, szef KPRM odpowiedział, że jeśli chodzi o przyłbice czy zakrywanie twarzy szalikiem lub arafatką, to zgodnie z zapowiedziami ministra zdrowia nastąpią zmiany. – Będziemy musieli wszyscy nosić maseczki – podkreślił.
Czytaj też:
Koniec akcji testowania nauczycieli. U ilu wykryto koronawirusa?