– Rozmowy cały czas trwają i są bardzo poważne. Prowadzone bardzo szeroko i konkretnie. Trwają tak naprawdę od 2015 roku. W trakcie rozmów nie można mówić, do którego miejsca doprowadzą. Twardo stoję przy naszych postulatach ustrojowych. Chodzi mi o zmianę ordynacji wyborczej i uprzedmiotowienie obywateli – mówi lider Kukiz'15 w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
PiS nie będzie jak PO?
– Powstaje jednak pytanie, czy Prawo i Sprawiedliwość będzie do tego skłonne, czy podobnie do Platformy, będzie starało się utrzymać ten ustrój w niezmienionym kształcie. Chodzi o to, czy „Nowy Ład” będzie tylko nowym pomysłem gospodarczym, pomysłem PR-owym, pomysłem na utrzymanie władzy, a może jednak chodzi o skierowanie Polski na odpowiednie tory – państwa dostatniego, bogatego, w pełni demokratycznego. Jeżeli PiS nie zgodzi się na zmiany ustrojowe, to rozmowy się skończą – zapewnia Paweł Kukiz.
Kukiz deklaruje, że w rozmowach z PiS-em nie chce rozmawiać o stanowiskach i apanażach: – Nie dopuszczę do tego, by w tych dyskusjach chodziło o to, kto będzie miał Orlen, kto będzie marszałkiem, kto ministrem. Zależy nam na tym, by nasze cztery główne postulaty ustrojowe – nadanie każdemu obywatelowi indywidualnego biernego prawa wyborczego, wzmocnienie roli referendum i jego faktycznego znaczenia, ustawa antykorupcyjna i sędziowie pokoju – zostały wpisane w "Nowy Ład".
Kukiz skłonny do poparcia pomysłów PiS
Rozmówca wPolityce.pl podkreśla, że jest w stanie poprzeć nawet postulaty, z którymi nie do końca się zgadza. Warunkiem musi być zaakceptowanie przez rządzących jego pomysłów na zmianę ustroju.
– Gdyby stało się to elementem tego planu, zostanie to zaakceptowane przez Zjednoczoną Prawicę, to ja jestem w stanie zaakceptować nawet nie do końca zgodne z moim światopoglądem kierunki. Uważam, że te postulaty mają tak kolosalne znaczenie, że warto dla nich ponieść nawet duże koszta. Podatki można bardzo łatwo podnieść, ale tak samo łatwo je obniżyć. Ale nigdy się to nie uda w sytuacji, gdy obywatele nie będą mieli w rękach instrumentów, dzięki którym będą mogli to na władzy wymusić. Dlatego należy dać obywatelom taką możliwość – mówi Paweł Kukiz.