Wiceprzewodnicząca klubu Lewicy ogłosiła w niedzielę w mediach społecznościowych, że odchodzi do Porozumienia Jarosława Gowina. Zastrzegła jednak, że nie wstąpi do klubu Prawa i Sprawiedliwości i pozostanie posłem niezrzeszonym.
"Dziękuję za wspólną pracę i działania w ramach Lewicy. Dzisiaj zaczynamy iść inną drogą, ale mam nadzieję, że wciąż w przyjaźni będziemy pracować na rzecz lepszej Polski dla każdej i każdego. Dziś rozpoczynam współpracę z premierem Jarosławem Gowinem. Program jak i praktyka działania politycznego Porozumienia, są w obecnej sytuacji mi najbliższe. To jedyne ugrupowanie szczerze zainteresowane ponadpartyjną współpracą dla dobra Polski. Wstępuję do Porozumienia. Nie wstępuję do KP PiS, pozostaję posłem niezrzeszonym" – napisała Pawłowska.
Szok na lewicy
Decyzja Pawłowskiej wywołała szok w obozie lewicy. Jej niedawni koledzy i koleżanki nie potrafią zrozumieć motywów przejścia do partii współtworzącej obóz Zjednoczonej Prawicy. Na polityk posypały się mocne oskarżenia.
"Monika Pawłowska, po prostu oddaj mandat i możesz iść nawet prosto na wycieraczkę do Kaczyńskiego. Krzyż na drogę" – stwierdził poseł Trela.
Również Joanna Senyszyn w audycji na antenie Polskiego Radia 24 komentując transfer Pawłowskiej stwierdziła, że w takich sytuacjach posłowie powinni oddać mandat.
"Dni pełne goryczy"
Głos w sprawie Pawłowskiej zabrała również Anna Maria Żukowska. Była rzecznik Sojuszu Lewicy Demokratycznej w gorzkim wpisie przeprosiła za zachowanie koleżanki.
"Po prostu przepraszam. @Pawlowska_pl zawiodła zaufanie przede wszystkim Wasze. Zawiodła szczególnie boleśnie młodych z @mlodalewica_, którzy liczyli na realizację przez nią programu @__Lewica-y. Takie dni są pełne goryczy, ale konsolidują ludzi wokół wartości" – napisała Żukowska.
twitterCzytaj też:
"Zdarzają się sytuacje, że biologiczny mężczyzna...". Żukowska wprawiła w osłupienie dzienniakrza TVPCzytaj też:
Awantura w Polsat News: Posłanka KO oskarża Lewicę. "Kuluarowe plotki"