Główny podejrzany ws. zamachu w Berlinie nie żyje. Anis Amri zginął w strzelaninie w Mediolanie. Włoskie MSW potwierdziło tę informację podczas konferencji prasowej. Tunezyjczyk został zastrzelony o 3 nad ranem w Mediolanie. Poproszony przez włoskich policjantów o okazanie dokumentów, wyciągnął broń i zaczął strzelać. Jeden z funkcjonariuszy został ranny, przebywa w szpitalu. Drugi policjant zastrzelił napastnika.
Czytaj też:
Tunezyjczyk podejrzany o zamach w Berlinie zastrzelony w Mediolanie
Czytaj też:
Zamachowiec z Berlina ślubował wierność Państwu Islamskiemu
Dwóch porywaczy uprowadziło samolot pasażerski libijskich linii lotniczych. Maszyna odbywała lot wewnątrzkrajowy. Jeden z napastników twierdził, że ma przy sobie granat ręczny i groził wysadzeniem maszyny. Porywacze podawali się za zwolenników nieżyjącego dyktatora libijskiego Muammara Kaddafiego. Na razie nie wiadomo, jakie mieli żądania.
Czytaj też:
Uprowadzony samolot wylądował na Malcie. Porywacze grożą, że go wysadzą
Czytaj też:
Uprowadzony samolot z Libii. Porywacze opuścili pokład
Premier Beata Szydło przyznała specjalną rentę żonie i synowi polskiego kierowcy, Łukasza Urbana, który został zamordowany w Berlinie. Wniosek złożył wcześniej minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski.
Czytaj też:
Specjalna renta dla rodziny Polaka zabitego w Berlinie. "Podjęłam decyzję"
Prezydent Rosji Władimir Putin podczas dorocznej konferencji prasowej powiedział, że wrak tupolewa nie wróci do Polski dopóki nie zakończy się rosyjskie śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej.
Czytaj też:
Putin o Smoleńsku: Osoba, która weszła do kabiny, domagała się lądowania