Minister na konferencji prasowej był pytany o możliwe nowe decyzje rządu w sprawie szczepienia preparatem AstraZeneca.
Resort czeka na decyzję EMA
Szef MZ zwrócił uwagę, że w komunikatach Europejskiej Agencji Leków (EMA) najczęściej poza wskazaniem ewentualnego ryzyka stosowania szczepionki, jest także zamieszczana sumaryczna ocena stosowania danego preparatu, w której wskazuje się, czy korzyści jego stosowania przewyższają ryzyko i związane z tym koszty.
– Jeżeli ze strony EMA będziemy mieli po pierwsze nadal utrzymaną tę pozytywną rekomendację stosowania, która jest oparta na wzajemnej wycenie korzyści i ryzyka, to będziemy kontynuowali proces szczepień. Oczywiście w tym zakresie, w jakim charakterystyka produktu leczniczego dopuści jego stosowanie. Jeżeli nie dopuści jego stosowania w jednej grupie albo będzie wskazywała ryzyko, to w zależności od tego będziemy bądź robili wyłączenie, bądź wskazywali ogólne ryzyko, które powinno w ramach wywiadu przedszczepiennego być uwzględnione przez prowadzących ten wywiad – powiedział.
Dodał, że na godz. 16 jest zapowiadany komunikat EMA. – Jeżeli on będzie pozytywny dla preparatu, to będziemy kontynuowali szczepienie. A w zależności od szczegółów dotyczących wyceny tych pojedynczych ryzyk, chociażby związanych z zakrzepicą, będziemy dostosowywali nasz sposób działania, czy też na przykład wywiad prowadzony z pacjentem – poinformował Niedzielski.
AstraZeneca - kontrowersje
We wtorek jeden z ekspertów EMA wyraził opinię, że szczepionki brytyjsko-szwedzkiego koncernu mogą powodować zakrzepy krwi.
Szef zespołu ds. oceny szczepionek Europejskiej Agencji Leków (EMA) Marco Cavaleri powiedział, że "obecnie coraz trudniej twierdzić, że nie ma związku przyczynowo-skutkowego między szczepionką AstraZeneki (przeciw COVID-19) a bardzo rzadkimi nietypowymi przypadkami zakrzepów krwi".
Czytaj też:
Jest decyzja rządu. Obostrzenia zostaną przedłużoneCzytaj też:
Niedzielski o sytuacji w Rzeszowie: Nie doszło tam do nadużyć