– Wolałbym, żeby, mimo wszystko, ten rząd miał twarz pana ministra (Michała) Dworczyka, który spotyka się z samorządowcami i stara się z nimi współpracować, niż ministra (Adama) Niedzielskiego czy prezesa (Jarosława) Kaczyńskiego – mówił Karnowski w TVN24.
Dziennikarka zaskoczona
Prowadząca program Agata Adamek dopytywała swojego gościa, czy podziela opinię, że to "Michał Dworczyk jest filarem rządu, jeśli chodzi o program szczepieniowy i że ratuje rząd przed różnymi opałami, w które mógłby wpaść?". – To dość bezprecedensowa opinia w ustach człowieka, który jest przedstawicielem opozycji – stwierdziła dziennikarka.
– Nie będę ukrywał, że to jest tylko moja opinia. Większość samorządowców z komisji wspólnej rządu i samorządu dobrze ocenia pana ministra Dworczyka i pana ministra (Pawła) Szefernakera (wiceszefa MSWiA – red.). Natomiast nie ma takiego przełamania. Chce się pokazać, że to rząd robi. Tutaj nie ma czasu na to, czy rząd, czy PiS, czy KO, czy (Szymon) Hołownia – odparł Karnowski.
Rada Gabinetowa u prezydenta Dudy
Według niego, "jest wojna i nie trzeba zwoływać Rady Gabinetowej raz na kwartał, czy raz na tercję właściwie, bo to jest trzecia Rada Gabinetowa teraz zwołana, tylko trzeba po prostu notorycznie prowadzić sztab kryzysowy". Karnowski nawiązał w ten sposób do zwołanej przez prezydenta Andrzeja Dudę Rady Gabinetowej, którą zaplanowano na dziś na godz. 11:00.
– Jednak pan prezes Kaczyński, pan premier Morawiecki czy ja jesteśmy już takim pokoleniem dziadersów trochę. My pamiętamy, co to był centralizm demokratyczny, pamiętamy, co to był socjalizm. Nie powinniśmy chcieć dalej centralizować Polski. (…) Skupmy się razem i miejmy wspólny sukces wszystkich Polaków w walce z pandemią – stwierdził prezydent Sopotu.
Czytaj też:
W aptekach, zakładach pracy, punktach drive-thru. Rząd zapowiada masowe szczepienia