Za powołaniem Bartłomieja Wróblewskiego na stanowisko RPO opowiedziało się 240 posłów. Przeciw było 201, a 11 wstrzymało się od głosu. Pozostali kandydaci – Sławomir Patyra popierany przez KO i PSL – oraz wystawiony przez Lewicę Piotr Ikonowicz, nie uzyskali poparcia większości Sejmu.
Jak wynika z informacji podanych na stronie Sejmu, 231 członków klubu PiS poparło Wróblewskiego. Żaden nie głosował przeciw, jednak trzech wstrzymało się od głosu.
Po stronie obywateli
– Szczególnie chciałem podziękować tym posłom, którzy nie należą do większości sejmowej, a oddali wczoraj na mnie głos bądź wstrzymali się. To jest także wyrazem pewnego rodzaju sympatii – mówił poseł.
Polityk zapewnił o swojej niezależności. Wróblewski zapewnił, że jako Rzecznik będzie stał zawsze po stronie obywateli. – Jeśli zostanę wybrany RPO będę rzecznikiem praw i wolności wszystkich Polaków. Nie będę rzecznikiem ani rządu, ani opozycji. Będę stał tylko i wyłącznie po stronie obywateli – przekonywał.
Pismo do Grodzkiego
Jednocześnie Wróblewski przekazał, że ma w planach nawiązanie kontaktu z przedstawicielami opozycji. Chce m.in. spotkać się z marszałkiem Senatu.
– W najbliższych dniach skieruję oficjalne pismo do pana marszałka Grodzkiego z prośbą o spotkanie. Skieruję podobne pisma do wszystkich klubów i kół senackich. Będę starał się w kolejnych tygodniach spotkać się z możliwie wieloma paniami i panami senatorami. Zależy mi na rozmowie i dialogu – stwierdził podczas konferencji prasowej.
– Moją ambicją jest przekonanie senatorów, by instytucja mogła funkcjonować tak, jak w ostatnich dziesięcioleciach – dodał.
Wskazał również, na czym chciałby się skupić w pierwszej kolejności, jeżeli zostanie wybrany na RPO. Po pierwsze są to prawa osób najsłabszych, chorych, niepełnosprawnych, lokatorów i kobiet dyskryminowanych płacowo, jak również ojców którym utrudniany jest kontakt z dziećmi.
Czytaj też:
Sejm: Bartłomiej Wróblewski powołany na Rzecznika Praw ObywatelskichCzytaj też:
Komisarz Rady Europy reaguje na wyrok TK ws. BodnaraCzytaj też:
Partia Gowina powie "nie" PiS-owi? Chodzi o tymczasowego RPO