W zeszłym tygodniu polscy biskupi wydali oświadczenie, w którym odnieśli się do moralnych aspektów przyjmowania szczepionek przeciwko COVID-19 dwóch producentów. Na Episkopat spadła fala krytyki, do której teraz dołączył Szymon Hołownia.
Wątpliwości etyczne
W dokumencie przekazano, że w przeciwieństwie do pierwszych szczepionek korzystających z technologii opartej na mRNA i nie budzących istotnych zastrzeżeń moralnych, w produkcji szczepionek AstraZeneca i Johnson&Johnson korzysta się z linii komórkowych stworzonych na materiale biologicznym pobranym od abortowanych płodów.
Chociaż biskupi wyrazili wątpliwości dotyczące przyjmowania wymienionych szczepionek, to jednaże poinformowali, co w sytuacji braku możliwości wyboru preparatu powinni zrobić katolicy. "Wierni, którzy nie mają możliwości wyboru innej szczepionki i są wprost zobligowani określonymi uwarunkowaniami (np. zawodowymi, posłuszeństwa w ramach określonych zespołów, struktur, urzędów, służb, dla których przeznaczono właśnie te szczepionki) mogą z nich skorzystać bez winy moralnej" – napisano. Zastrzeżono jednak, że "konieczne jest jednak zamanifestowanie swojego sprzeciwu wobec aborcji".
Hołownia: Odpowiedzialność spada na biskupów
Podczas rozmowy z dziennikarzem Onetu o komentarz do oświadczenia Episkopatu został poproszony Szymon Hołownia. Lider Polski 2050 ostro skrytykował polskich biskupów.
– Wszyscy znajdujemy się w sytuacji bez wyboru, która uzasadnia przyjęcie każdej dostępnej szczepionki, bo to jest kwestia szacunku dla piątego przykazania, szacunku dla siebie i dla ludzi, których dzięki temu mogę oszczędzić – stwierdził polityk.
– Nagle wjeżdżają polscy biskupi cali na biało, którzy w środku pandemii, kiedy ludzie powinni się szczepić uznają za stosowne przedstawić swoje wątpliwości etyczne, które czemu mają służyć? – krytykował Hołownia.
Lider Polski 2050 posunął się nawet do stwierdzenia, że biskupi będą odpowiadać moralnie za zdrowie i życie ludzi, którzy pod wpływem ich oświadczenia obmówią przyjęcia szczepionki.
– Teraz to na sumieniu biskupów, a przede wszystkim na sumieniu tych, którzy ten dokument podpisali, będą zdrowie i życie tych ludzi, którzy doświadczą ciężkich komplikacji przez to, że się nie zaszczepią, bo się zawahali usłyszawszy, że biskupi mają w tej sprawie takie a nie inne zdanie. To akt skrajnej nieodpowiedzialności – dodał.
Czytaj też:
Hołownia: Dlaczego oni to robią? Bo mogąCzytaj też:
Hołownia ostrzega: Nie możemy czekać, aż PiS się wykrwawi