Koncepcja liberalnego nacjonalizmu zaproponowana przez Konfederację okazała się zaskakująco skuteczna. Mimo stosunkowo niskiego poparcia prawicowe ugrupowanie jest wyjątkowo niewygodnym konkurentem dla PiS
Na pierwszy rzut oka idee głoszone przez oba nurty współtworzące Konfederację pasują do siebie niczym pięść do nosa. Wszak anarchizujący liberalizm Korwin-Mikkego wydaje się nie do pogodzenia z chrześcijańskim nacjonalizmem Bosaka i Winnickiego. A jednak jakkolwiek wiele by ich dzieliło, to oba środowiska spaja i napędza ta sama emocja – bunt wobec dorobku III RP. Nie jest przypadkiem, że główne hasło, które przetacza się podczas manifestacji konfederatów, brzmi: „PiS, PO – jedno zło”. Co więcej, ten nietypowy sojusz był jedyną szansą dla obu nurtów na upragnione wejście do Sejmu.
Źródło: DoRzeczy.pl
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.