Na pierwszy rzut oka idee głoszone przez oba nurty współtworzące Konfederację pasują do siebie niczym pięść do nosa. Wszak anarchizujący liberalizm Korwin-Mikkego wydaje się nie do pogodzenia z chrześcijańskim nacjonalizmem Bosaka i Winnickiego. A jednak jakkolwiek wiele by ich dzieliło, to oba środowiska spaja i napędza ta sama emocja – bunt wobec dorobku III RP. Nie jest przypadkiem, że główne hasło, które przetacza się podczas manifestacji konfederatów, brzmi: „PiS, PO – jedno zło”. Co więcej, ten nietypowy sojusz był jedyną szansą dla obu nurtów na upragnione wejście do Sejmu.
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły:
dorzeczy.pl/gielda
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.