Jak informuje w internetowym wydaniu „Gazeta Wyborcza”, na spotkaniu z liderem KOD pojawiła się dziesięcioosobowa grupa kiboli, którzy zaczęli demolować ozdoby świąteczne ustawione na stolikach w holu namysłowskiego ośrodka kultury. Doszło do przepychanek. Na miejsce wezwano funkcjonariuszy policji.
Według relacji „GW” Kijowski mówił podczas spotkania m.in. o aferze w KOD. – Nie wydaje mi się, by pojawienie się tej sprawy akurat teraz, gdy w KOD trwają wybory władz, było przypadkiem – stwierdził, dodając, że otrzymał dużo głosów wsparcia z całej Polski i dalej będzie ubiegał się o fotel lidera ruchu.
„Rzeczpospolita” i portal Onet ujawniły, że przynajmniej 90 tys. zł ze zbiórek publicznych na KOD trafiło do firmy Kijowskiego i jego żony Magdaleny. Faktury za usługi informatyczne wystawiał sam lider KOD. Wcześniej Kijowski przekonywał, że z działalności ruchu nie czerpie żadnych korzyści finansowych i utrzymuje się ze wsparcia rodziny.
Czytaj też:
Kijowski przeprasza KODerów i zapowiada wyjaśnienia. „Przedstawię dokumenty”