Po podwyżkach kwota ta wynosi 17,2 tys. "Marszałkowie Sejmu Elżbieta Witek z PiS i Senatu Tomasz Grodzki z KO, choć reprezentują rywalizujące ze sobą obozy, w tej sprawie doszli do porozumienia" – pisze "Rzeczpospolita".
Wspólna rządzenie miało zostać podpisane 7 lipca.
– Kilka dni temu otrzymaliśmy informację z kancelarii o zarządzeniu podwyższających ryczałt – cytuje senatora Krzysztofa Słonia z PiS "Rzeczpospolita".
– Czas pandemii nie wydaje się być najbardziej fortunnym momentem. Choć, jak pokazuje doświadczenie, tego typu decyzje zawsze spotykają się z negatywnym odbiorem –powiedział senator Koalicji Obywatelskiej Tomasz Głogowski.
Rekordowe podwyżki
Z informacji przesłanych "Rzeczpospolitej" z Centrum Informacyjnego Senatu wynika, że jest to najwyższa podwyżka ryczałtu na prowadzenie biura w historii.
Zdaniem senatora Słonia prawdopodobnym powodem takiego stanu rzeczy jest "zgłaszanie przez parlamentarzystów, szczególnie z tych dużych miast, wzrostu wydatków związanych z wynajmowaniem lokali na biura główne i filie oraz wzrost kosztów zatrudnienia".
Według CIS głównym motywem podwyżki ryczałtu był przede wszystkim rosnący koszt wynagrodzeń pracowników biur i podkreśla, że winna jest przede wszystkim inflacja i większe składki na ubezpieczenia i Fundusz Pracy.
– Jeśli ktoś chce zatrudniać dwóch pracowników i jednocześnie ponosi koszty biura, trudno jest zapewnić konkurencyjne wynagrodzenie. A przecież w biurach powinny pracować osoby o kompetencjach przydatnych dla mieszkańców – powiedział senator Głogowski.
Polityk dodaje, że inną przyczyną wprowadzenia podwyżek mogły być niskie uposażenia uposażenia poselskie i senatorskie.
W 2018 roku ich pensje zostały obniżone z ok 10 tys. zł do 8 tys. zł brutto.
Czytaj też:
28 tys. zł miesięcznie za nadzorowanie odbudowy Pałacu Saskiego. Suski: Trzeba im zapłacićCzytaj też:
Komu drożyzna w Polsce jest na rękę?