Jak informuje RMF FM, szerokie zmiany planowane są m.in. w stosunku do kierowców. Według proponowanych zmian, stacje kontroli pojazdów będą musiały badać i kontrolować jakość spalin, obowiązek sprawdzania ilości zanieczyszczeń generowanych przez samochody będzie również spoczywał na policjantach.
Ponadto w dużych miastach miałyby powstać strefy niskoemisyjne, w których obowiązywałby ograniczony ruch samochodowy. Niektóre strefy miasta zostałyby nawet objęte częściowym zakazem wjazdu. W walce ze smogiem ma również pomóc obniżenie podatków na samochody elektryczne i hybrydowe.
Największa rewolucja ma jednak dotknąć osoby, które obecnie ogrzewają swoje domy na własną rękę. Minister rozwoju chce, aby jak największa ilość takich domów znajdujących się w obrębie miasta lub w jego pobliżu była stopniowo podłączana do sieci ciepłowniczej centralnego ogrzewania. W miejscach, gdzie jest to niemożliwe, szczególnie na obszarach wiejskich, proponowane są obniżki cen prądu, aby zachęcić do instalowania pieców elektrycznych.
Planowane są także dopłaty do wymiany pieców. - Zakładamy, że takie wsparcie musi być dla najuboższych, przy spełnieniu kryteriów socjalnych odpowiednich, może liczyć nawet do 80 proc., przy wcześniejszej termomodernizacji - mówiła w TVP Info podsekretarz stanu w Ministerstwie Rozwoju Jadwiga Emilewicz. – Jednocześnie zakładamy, że cena tych kotłów spadnie, bo jeżeli wzrośnie popyt na rynku na te kotły, to automatycznie ich cena spadnie – dodała.
Czytaj też:
Jest reakcja szefowej rządu w związku z wysokim przekroczeniem norm czystości powietrza
Czytaj też:
Smogowa historia, czyli societati prodest
–