Chodzi o pismo, które do premier Beaty Szydło skierował w tej sprawie prezydent Spotu Jacek Karnowski. Z ustaleń portalu TVP Info wynika, że w dokumencie nie było mowy o „10 sierotach”, tylko o „osiedleniu osieroconych dzieci i ich rodzin”. Informację o tym, że polski rząd nie zgodził się na przyjęcie dzieci z Aleppo, podało w piątek Radio ZET.
– Pismo, z którym Jacek Karnowski zwrócił się do nas jest bardzo ogólne: ma bardziej charakter apelu i nie zawiera żadnych konkretnych danych. Prezydent Sopotu, jeżeli rzeczywiście chce na poważnie zająć się tym problemem, nie powinien organizować dzisiaj konferencji prasowej, lecz sprecyzować swoje oczekiwania – powiedział dziennikarzom Rafał Bochenek.
Dodał, że rząd Beaty Szydło podjął już szereg działań związanych z bilansowaniem pomocy humanitarnej na Bliskim Wschodzie. Bochenek podkreślił, że tylko w 2016 r. przeznaczono na ten cel 46 mln zł. – To dużo więcej niż nasi poprzednicy. Realizujemy projekt humanitarny związany z remontem szkół razem z Niemcami – zaznaczył rzecznik rządu.