Zbiórkę podpisów pod projektem zorganizowała Fundacja Życie i Rodzina działaczki pro-life Kai Godek. Propozycję podpisało 140 tys. obywateli. Projekt trafił do Sejmu w sierpniu.
Na początku września Kancelaria Sejmu poprosiła o opinię w tej sprawie Sąd Najwyższy. W art. 1 pkt 4 Ustawy o Sądzie Najwyższym czytamy, że został on powołany m.in. do opiniowania projektów ustaw i innych aktów normatywnych, na podstawie których orzekają i funkcjonują sądy, a także innych projektów ustaw w zakresie, w jakim mają one wpływ na sprawy należące do właściwości Sądu Najwyższego – podaje serwis warszawa.wyborcza.pl.
I Prezes SN Małgorzata Manowska zaznaczyła, że SN nie zgłasza uwag do nowelizacji, bo projekt "nie jest aktem normatywnym, na podstawie którego orzekają i funkcjonują sądy powszechne" oraz "nie ma on wpływu na sprawy należące do właściwości Sądu Najwyższego".
Co zawiera projekt "Stop LGBT"?
Główne założenia projektu to: zabezpieczenie przed profanacjami i atakami na Kościół katolicki poprzez doprecyzowanie przepisów, ochrona przestrzeni publicznej przed homopropagandą, realizacja zawartej w Konstytucji zasady ochrony rodziny, uniemożliwienie domagania się adopcji dzieci przez pary homoseksualne, ochrona przed zgorszeniem na ulicach (negliż, gorsząca sceny w trakcie zgromadzeń aktywistów LGBT), a także ochrona przed wyśmiewaniem najważniejszych symboli związanych z historią Polski.
"Doświadczenie wielu państw pokazuje, że homolobby najpierw prowadzi radykalną kampanię społeczną, a następnie przechodzi do realizacji swoich żądań w sferze prawa. Także w Polsce w trakcie parad tzw. «równości» aktywiści LGBT otwarcie przyznają, że chodzi im o to, by wkrótce zalegalizować śluby par jednopłciowych i homoadopcje" – informuje na swojej stronie Fundacja Życie i Rodzina.
"W tych miejscach na świecie, gdzie takie regulacje weszły już w życie, okazuje się, że niektóre dzieci bywają adoptowane wyłącznie po to, aby być obiektem zaspokojenia seksualnego dla homoseksualistów. Lobby LGBT bywa powiązane wprost z lobby pedofilskim. Jednocześnie dochodzi do sytuacji, w których otoczenie nie reaguje na krzywdę dzieci, by nie być posądzone o tzw. «homofobię»" – czytamy.
Czytaj też:
Sondaż: Jaki jest stosunek Polaków do par homoseksualnych?