Niemiecka gazeta podnosi alarm. "Polacy powinni zarabiać więcej"

Niemiecka gazeta podnosi alarm. "Polacy powinni zarabiać więcej"

Dodano: 
Firma Zalando
Firma Zalando Źródło: PAP/EPA / Hannibal Hanschke
W brandenburskim centrum logistycznym Zalando większość pracowników to Polacy. Ich zarobki powinny być wyższe – twierdzi gazeta.

Zalando to jedna z największych w Europie platform specjalizujących się w sprzedaży odzieży, obuwia i akcesoriów. "Podczas gdy Zalando werbuje klientów rabatami, odnotowując rekordową sprzedaż, a jego centra logistyczne w Mönchengladbach, Erfurcie i Ludwigsfelde mają działać na pełnych obrotach, pracownicy jasno dali do zrozumienia: ‘Bez dobrych warunków pracy nie ma mowy o płynnej wysyłce'" – tak o akcji ostrzegawczej związku zawodowego działającego w Zalando pisze dziennik "Berliner Zeitung".

W centrum logistycznym Ludwigsfelde, w graniczącej z Polską Brandenburgii, Zalando zatrudnia ok. 180 pracowników. Zdecydowana większość, aż 80 proc. pochodzi z Polski. Połowa z nich codziennie dojeżdża do pracy przez granicę, by pracować w systemie zmianowym od godziny 5:55 do 23:35. "I to bez dodatków za pracę w późnych godzinach lub w nocy" – mówi gazecie związkowiec z Verdi.

Zła organizacja pracy, niskie płace

"Czy były modowy start-up, a dzisiaj multimilionowa firma z Berlina wykorzystuje polską siłę roboczą?" – pyta "Berliner Zeitung". "Szczególna struktura utrudnia organizację: jest wielu dojeżdżających, praca na zmiany jest monotonna, a ponieważ wielu pracowników ledwo mówi po niemiecku, stanowi to dodatkową przeszkodę w ciężkiej codziennej pracy" – czytamy. Problemem jest też płaca. W Ludwigsfelde ogromna większość pracowników zarabia 2518 euro brutto, co daje 14,53 euro za godzinę – nieco więcej niż obowiązująca obecnie w Niemczech płaca minimalna (12,82 euro). Tymczasem w Brandenburgii w handlu detalicznym stawka godzinowa w umowach zbiorowych wynosi 17,76 euro. To miesięcznie – bez dodatków – około 400 euro brutto więcej, przy dwóch godzinach pracy tygodniowo mniej.

W tym roku Zalando spodziewa się zysku przed opodatkowaniem w wysokości 550-600 mln euro, czyli około 36 tys. na pracownika. "Pieniądze są, muszą tylko trafić do tych, którzy je wypracowują. Pracownicy zasługują na swój sprawiedliwy udział" – podkreśla związkowiec.

Czytaj też:
Emerytalna awantura w Niemczech. Młodzi posłowie przeciwko kanclerzowi Merzowi


Dołącz do akcjonariuszy Do Rzeczy S.A.
Roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Źródło: Deutsche Welle / "Berliner Zeitung"
Czytaj także