Sąd ws. CIECH-u: Gargas, Gmyz, Terlikowski i Trzmiel działali w interesie publicznym

Sąd ws. CIECH-u: Gargas, Gmyz, Terlikowski i Trzmiel działali w interesie publicznym

Dodano: 
Sąd
SądŹródło:PAP / Leszek Szymański
Dziennikarze zostali pozwani na setki tysięcy złotych za odcinek "Magazynu śledczego" Anity Gargas i Cezarego Gmyza emitowanego na antenie TV Republika, w którym odsłonięto kulisy prywatyzacji spółki Ciech SA na rzecz spółek Jana Kulczyka. W materiale obnażono również zaniechania organów państwa w ściganiu domniemanej korupcji w tym zakresie.

Anita Gargas, Cezary Gmyz, Tomasz Terlikowski, Antoni Trzmiel oraz Telewizja Republika emitując "Magazyn śledczy" i publikując go na portalu działali w interesie publicznym – podkreślił w ustnym uzasadnieniu Sąd Okręgowy w Warszawie oddalając w całości powództwo o ochronę dóbr osobistych Jana Kulczyka (po jego śmierci Dominiki i Sebastiana Kulczyków), jego spółek: Kulczyk Inwestment, KI Chemistry oraz samego Ciech SA. W ocenie sądu, dziennikarze dochowali należytej staranności dziennikarskiej.

Spółka CIECH SA domagała się od pozwanych odszkodowania w wysokości 400 tys. zł oraz publikacji przeprosin w szeregu mediów. Żądanie opiewało na łączną kwotę kilku milionów zł. Z kolei Jan Kulczyk oraz Kulczyk Inwestment domagali się ok. 800 tys. zł i również przeprosin w mediach.

Mecenas Maciej Zaborowski reprezentujący dziennikarzy, wystąpił do Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka oraz Centrum Monitoringu Wolności Prasy o monitorowanie tego postępowania i ich obserwatorzy byli obecni podczas rozprawy.

Wyrok w obronie praw dziennikarzy

– Jesteśmy zadowoleni z tego wyroku, ponieważ w ocenie pozwanych celem tych pozwów było ograniczenie możliwości wykonywania pracy dziennikarzy – podkreślił mec. Zaborowski.

Wyrok sądu pozytywnie ocenia też redaktor Cezary Gmyz, który podkreślił jednocześnie w rozmowie z DoRzeczy.pl, że to prawdopodobnie nie koniec całej sprawy. – Nie sądzę, żeby ten wyrok skończył sprawę, ponieważ przeciwnik procesowy jest dosyć poważny. Jestem przygotowany na apelację – dodał dziennikarz.

Wyrok nie jest prawomocny. Nieoficjalnie wiadomo, że powodowie złożą apelację.

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także