Wojewoda Zdzisław Sipiera twierdzi, że dokument z wynikami referendum w Legionowie nie odpowiada wymogom prawnym i nie został przekazany w formie elektronicznej. Stąd wstrzymanie publikacji oficjalnych wyników. – Przepisy dotyczące referendum lokalnego mówią jasno, komisja przekazuje wojewodzie i wojewoda publikuje niezwłocznie – mówi w rozmowie z wp.pl Agnieszka Nadworska, przewodnicząca Miejskiej Komisji ds. referendum.
Miejscy urzędnicy zajmujący się sprawą referendum twierdzą, że nie rozumieją zaistniałej sytuacji. Podkreślają, że nie są w stanie wygenerować dokumentu, o który zabiega wojewoda. Komisja miejska nie posiada podpisów elektronicznych, nie ma możliwości stworzenia dokumentu elektronicznego - tu nie chodzi tylko o skanowanie dokumentu. Te wszystkie możliwości i narzędzia ma wojewoda – mówi Nadworska. Dodaje, że oryginał protokołu z wynikami referendum jest aktualnie w posiadaniu wojewody Zdzisława Sipiery.
Urzędnicy z Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego podkreślają, że komisja referendalna nie wykonała wszystkich swoich obowiązków, a „obowiązkiem wojewody jest dbałość o stosowanie legalnej, to jest zgodnej z prawem, procedury publikacyjnej”.
Sprawą zainteresowali się mazowieccy posłowie Platformy Obywatelskiej Jan Grabiec oraz Andrzej Halicki, którzy wystosowali do wojewody Zdzisława Sipiery stosowne pismo z prośbą o wyjaśnienia.
Czytaj też:
Mieszkańcy Legionowa zdecydowanie przeciwni przyłączeniu gminy do Warszawy