"Doczekać się już procesu nie mogę". Woyciechowski reaguje na działania dziennikarki "GW"

"Doczekać się już procesu nie mogę". Woyciechowski reaguje na działania dziennikarki "GW"

Dodano: 
Piotr Woyciechowski, były prezes PWPW
Piotr Woyciechowski, były prezes PWPW Źródło: PAP / Marcin Obara
Piotr Woyciechowski komentuje stanowisko Reporterów bez Granic w sprawie pozwu, jaki złożył przeciw dziennikarce "Gazety Wyborczej". Organizacja uznała to za działania kneblujące wolność prasy.

Na początku maja były prezes PWPW poinformował o złożeniu prywatnego aktu oskarżenia przeciw Andrzejowi Malinowskiemu z art. 212 kk. Woyciechowski zapowiedział także pozwanie redaktor "Gazety Wyborczej" Agnieszki Kublik oraz Agory SA, wydawcy dziennika.

Tymczasem, jak wynika z wpisu organizacji Reporterzy bez Granic, Kublik poskarżyła się, że Woyciechowski pozwał ją do sądu. Organizacja wyraziła swoje potępienie dla działań byłego prezesa PWPW.

"RSF potępia jako pozew kneblowy skargi o zniesławienie złożone przez byłego dziennikarza i urzędnika @PiotrW1966 przeciwko wydawcy i reporterowi (@gazeta_wyborcza @A_Kublik), którzy odmówili usunięcia artykułu o publicznym zeznaniu przed Senatem, oskarżając go o udział w szantażu" – czytamy we na Twitterze.

Wpis nie pozostał bez odpowiedzi ze strony Woyciechowskiego.

"«Ja cię nie mogę». Red. @A_Kublik poskarżyła się zagranicy na mój prywatny akt oskarżenia za rozpowszechnianie na łamach @gazeta_wyborcza oszczerstw pod moim adresem. Grubo! Doczekać się już procesu nie mogę" – napisał.

twitter

Sprawa Malinowskiego

Woyciechowski złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez komunistyczny wywiad wojskowy. To efekt publikacji "Do Rzeczy" na temat współpracy Malinowskiego ze służbami PRL. W 2020 roku prokuratura umorzyła śledztwo dotyczące ewentualnego sfałszowania teczki TW "Roman".

29 kwietnia br. Malinowski uczestniczył w posiedzeniu senackiej komisji nadzwyczajnej do spraw wyjaśnienia przypadków nielegalnej inwigilacji, ich wpływu na proces wyborczy w Polsce oraz reformy służb specjalnych. W trakcie swojego wystąpienia Malinowski stwierdził, iż był szantażowany w sprawie publikacji teczek IPN na temat jego współpracy z wywiadem wojskowym PRL. "Gazeta Wyborcza" napisała, że chodziło o 300 tys. zł za wstrzymanie tekstu, którego autorem był Woyciechowski.

Czytaj też:
Atak "Gazety Wyborczej" na Morawieckich. CIR odpowiada
Czytaj też:
Michnik broni Rosji. Waszczykowski: Niepoprawna naiwność!

Źródło: Twitter
Czytaj także