Sprawą rozważenia zasadności zawieszenia sędziego Pawła Juszczyszyna zajął się dzisiaj prezes Izby Dyscyplinarnej Adam Roch.
W trakcie obrad Izba podjęła decyzję o uchyleniu decyzji o zawieszeniu sędziego Juszczyszyna.
– Nie czuję wdzięczności wobec Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, bo Izba nie jest sądem. To tak, jakby złodziej zwrócił skradzioną wcześniej rzecz – komentował decyzję w rozmowie z RMF FM Juszczyszyn. Sędzia poinformował, że będzie chciał wrócić do pracy w sądzie w Olsztynie.
Sprawa sędziego
Paweł Juszczyszyn to sędzia z Olsztyna, o którym zrobiło się głośno, kiedy zażądał od Kancelarii Sejmu ujawnienia list poparcia do nowej Krajowej Rady Sądownictwa.
Na początku czerwca ubiegłego roku sędzia Juszczyszyn wniósł do Sądu Okręgowego w Olsztynie pozew, w którym twierdził, że zamieszczona na stronie internetowej Sądu Najwyższego uchwała Izby Dyscyplinarnej godzi w jego dobre imię. Domagał się też stwierdzenia, że decyzji o jego zawieszeniu nie podjął SN.
Mowa o decyzji z 4 lutego 2020 roku, na mocy której Izba Dyscyplinarna zawiesiła sędziego Juszczyszyna w czynnościach służbowych oraz obniżyła jego wynagrodzenie o 40 procent.
30 lipca lipca SO w Olsztynie wydał zaoczny wyrok. Zgodnie z treścią artykułu 339 par. 1 i 2 kodeksu postępowania cywilnego, sąd może wydać wyrok zaoczny na posiedzeniu niejawnym, gdy pozwany w wyznaczonym terminie nie złożył odpowiedzi na pozew. W takim przypadku przyjmuje się za prawdziwe twierdzenia powoda o faktach zawarte w pozwie.
Czytaj też:
Media: Sędzia Igor Tuleya nie wróci szybko do orzekaniaCzytaj też:
Sędzia Juszczyszyn przywrócony do orzekania