Udział sprzymierzonej armii ukraińskiej w wojnie z bolszewikami był bezpośrednim następstwem sojuszu między Rzecząpospolitą Polską i Ukraińską Republiką Ludową (URL), znanego jako pakt Piłsudski-Petlura. Zanim do niego doszło, armia ukraińska zmuszona do walki na dwa fronty uległa przeważającym siłom bolszewików i białych Rosjan gen. Antona Denikina. Na dodatek została zdziesiątkowana przez szerzącą się epidemię tyfusu. Na początku grudnia 1919 r. armia i władze URL znalazły się w „trójkącie śmierci” w okolicach Lubaru na Wołyniu, bez możliwości dalszego odwrotu. Na północy znajdowali się bolszewicy, na wschodzie i południu biali, na zachodzie – Polacy. W tej sytuacji postanowiono, że zdolne do walki oddziały pod dowództwem gen. Mychajły Omelanowycza-Pawłenki wyruszą w tzw. pochód zimowy, czyli partyzancki rajd na tyły Denikina i bolszewików. Żołnierze, którzy z powodu chorób i ran nie mogli wyruszyć, zostali rozbrojeni przez Polaków i przetransportowani do obozu internowania w Łańcucie, gdzie traktowano ich jako „ochotników obcej przynależności państwowej”. Natomiast ataman główny armii URL Symon Petlura 5 grudnia 1919 r. wyjechał do Warszawy na zaproszenie Józefa Piłsudskiego.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.