Mężczyzna, funkcjonariusz zlikwidowanych Wojskowych Służb Informacyjnych, w przebraniu sprzątacza po rusztowaniu wchodzi przez okno do biura mężczyzny do złudzenia przypominającego lidera Samoobrony. Obezwładnia go i wiesza na grubym sznurze, wcześniej szepcząc swojej ofierze do ucha: „Przyszliśmy ci zrobić samobójstwo”. Scena z filmu Patryka Vegi „Służby specjalne” stała się już kultowa, często bywa kojarzona i przytaczana wraz z teoriami spiskowymi w kontekście zagadkowej śmierci byłego wicepremiera Andrzeja Leppera. To akurat nic dziwnego – warszawskiej prokuraturze, która uznała, że Lepper popełnił samobójstwo, nie udało się przekonywająco rozwiać wszystkich wątpliwości narosłych zarówno wokół okoliczności jego zgonu, jak i sposobu prowadzenia śledztwa.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.