Protest taksówkarzy blokuje miasta. Nowoczesna proponuje rozwiązanie

Protest taksówkarzy blokuje miasta. Nowoczesna proponuje rozwiązanie

Dodano: 
fot. zdjęcie ilustracyjne
fot. zdjęcie ilustracyjne Źródło: X / Twitter@MatSabat
– Nie chcemy zakazywać działalności Ubera. Chcemy, by mógł funkcjonować, ale na jasno określonych zasadach –  tłumaczył na konferencji prasowej poseł Nowoczesnej Paweł Pudłowski.

Partia Ryszarda Petru przygotowała projekt nowelizacji ustawy o transporcie drogowym, który ma pomóc w rozwiązaniu sporu pomiędzy taksówkarzami, a ich konkurencją na rynku – czyli nielegalnymi przewoźnikami, którzy posługując się m.in. aplikacjami na telefon, wożą pasażerów bez licencji.

Chociaż korzystanie z usług nielicencjonowanych przewoźników jest coraz bardziej popularne, to wciąż brakuje odpowiednich regulacji prawnych. Jak tłumaczy Nowoczesna, taki stan prawny dla podmiotów zajmujących się pośrednictwem w transporcie oznacza brak pewności prawa, dla pasażerów – niepewność co do zasad odpowiedzialności za szkody powstałe wskutek wypadku lub oszustwa, a dla państwa – ograniczoną możliwość nadzoru nad działalnością podmiotów z tej branży.

Regulacje zaproponowane przez Nowoczesną pozwoliłby zdefiniować wymogi i obowiązki przewoźników, także tych posługujących się aplikacjami mobilnymi, oraz zapewniłyby użytkownikom większą dostępność usług. – Nie chcemy zakazywać działalności Ubera. Chcemy, by mógł funkcjonować, ale na jasno określonych zasadach (...) Przygotowaliśmy propozycję, by rozwiązać istniejący od ponad 2 lat spór pomiędzy taksówkarzami, a firmami typu Uber, ale przede wszystkim z myślą o obywatelach, którzy z usług tych korzystają – mówił poseł Nowoczesnej Paweł Pudłowski.

– Klienci będą mogli dokonać samodzielnego wyboru z jakiego rodzaju legalnej usługi mają zamiar skorzystać, bez uszczerbku dla ich wygody czy bezpieczeństwa. Klienci będą cieszyć się też z większej konkurencji na tym rynku, bo oznacza to większy wybór, wyższa jakość i niższe ceny – tłumaczył Dyrektor Zespołu Analiz Nowoczesnej Mateusz Sabat.

Źródło: X / 300polityka.pl/Twitter/nowoczesna.org
Czytaj także