Polska – potęga matematyczna
  • Piotr WłoczykAutor:Piotr Włoczyk

Polska – potęga matematyczna

Dodano: 
Marian Rejewski, Henryk Zygalski - polscy matematycy, którzy złamali Enigmę.
Marian Rejewski, Henryk Zygalski - polscy matematycy, którzy złamali Enigmę. Źródło:Wikimedia Commons
Z prof. Krzysztofem Ciesielskim, wykładowcą z Instytutu Matematyki Uniwersytetu Jagiellońskiego rozmawia Piotr Włoczyk.

Piotr Włoczyk: W jakim stopniu to matematyka uratowała niepodległość Polski?

Prof. Krzysztof Ciesielski: Polscy matematycy odegrali w tym kontekście ogromną rolę. Bez ich pracy odparcie najazdu bolszewików w 1920 r. byłoby bardzo trudne, a może nawet niemożliwe.

Mówimy tu oczywiście o zespole kierowanym przez por. Jana Kowalewskiego, który złamał szyfry Armii Czerwonej, pozwalając m.in. na wykonanie decydującego kontruderzenia znad Wieprza, znanego jako Cud nad Wisłą.

W zespole Kowalewskiego pracowali zawodowi matematycy, tacy jak Stefan Mazurkiewicz czy Wacław Sierpiński. Ich zasługą było właśnie złamanie bolszewickiego szyfru. Dziś nie jest to już tajemnicą, ale za czasów PRL był to temat zakazany. Nie wolno było poruszać tego zagadnienia. Złamanie bolszewickiego szyfru pozwalało wyprzedzać ruchy przeciwnika, w związku czym nie będzie przesadą stwierdzenie, że polscy matematycy bardzo pomogli utrzymać niepodległość rodzącej się II RP. Tym samym reszta Europy również powinna być im wdzięczna.

Rozgryzanie szyfrów Armii Czerwonej było czystą matematyką?

Jak najbardziej, ale nie tylko. Polecam dostępny w Internecie artykuł prof. Grzegorza Nowika, który ukazał się w 2019 r. w piśmie „Wiadomości Matematyczne”. Dziś kryptografia jest na znacznie wyższym poziomie i deszyfraż wygląda już zupełnie inaczej, ale 100 lat temu kilku zdolnych matematyków mogło rozwikłać system kodowania, który drugiej stronie wydawał się nie do złamania. Wacław Sierpiński, który pracował pod kierownictwem Kowalewskiego, to jeden z największych polskich matematyków w historii.

Tych wielkich nazwisk nie brakuje w polskiej matematyce. Nasz kraj wydaje się prawdziwą potęgą w tej dziedzinie.

Bez przesady można powiedzieć, że Polacy wybitnie się wyróżnili w światowej matematyce. Łamanie szyfrów jest bardzo spektakularne i z przyczyn historyczno-patriotycznych jest dla nas istotne, ale jednak najważniejsze osiągnięcia polscy matematycy odnieśli poza polem walki. Marian Rejewski, Jerzy Różycki i Henryk Zygalski poza złamaniem Enigmy nie mają na swoim koncie wielkich osiągnięć czysto matematycznych. Zrobili oni bardzo dużo dla pokonania III Rzeszy, ale jednak o innych ich rezultatach nie uczymy się z podręczników matematyki. Z punktu widzenia wyników naukowych dzisiejsza polska matematyka jest na światowym poziomie, lecz jej „złoty wiek” przypadał na okres międzywojenny. Byliśmy wówczas prawdziwą potęgą.

Zdaje się, że jeszcze przed narodzinami II RP Polacy zabłysnęli w tej dyscyplinie.

Tak. Pierwszym rozpoznawalnym polskim nazwiskiem w światowej matematyce był Franciszek Mertens (1840–1927), który – prawdę mówiąc – był polsko-austriackim matematykiem. Natomiast pierwszą światową gwiazdą polskiej matematyki był Stanisław Zaremba (1863–1942). Oprócz tego, że był on wyśmienitym matematykiem, był również wielkim patriotą. We Francji uzyskał doktorat, w którym rozwiązał problem matematyczny, który przez ponad trzy dekady czekał na swoje rozwiązanie. Znacznie upraszczając – chodziło o charakteryzację stanu cieplnego pewnego ośrodka przy zadanych warunkach. Paryska Akademia Nauk ufundowała za rozwiązanie tego problemu nagrodę. Najwięksi matematycy próbowali uporać się z tym zadaniem, ale dopiero Zaremba tego dokonał. We Francji dużo łatwiej byłoby mu zrobić karierę, jednak wychodził on z założenia, że na ziemiach polskich należy rozwijać matematykę na światowym poziomie.

Cały wywiad dostępny jest w 29/2022 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także