Księża gwiazdorzy – niepoprawni, brylujący w mediach, pozujący na liberałów i postępowców. Do takich księży jak Kazimierz Sowa w środowisku kapłańskim zazwyczaj bardzo długo nie ma jednego podejścia. Niektórzy zamieniają kontrowersje w żart, inni po cichu wyrażają dezaprobatę. Najłatwiej poznać, że inni księża mają z takimi postaciami problem, po tym, że określają ich zdrobnieniami. Opowiadają więc o kolejnym wyskoku „Wacka” Oszajcy, kontrowersyjnym tekście „Andrzejka” Lutra, a do niedawna w ten sposób opowiadało się o kolejnym tajemniczym biznesie „Kazka” Sowy. Dominują pobłażliwa anegdota, czasami mocniejszy przytyk, jednak nikt nie rzuca gromów. Stosunki podległości i obediencji w Kościele są często tak zawiłe, że nie wiadomo, kto ma reagować na kontrowersyjne słowa i czyny skandalistów.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.