Kardynałowie Carlo Caffarra, Walter Brandmüller, Raymond Burke i Joachim Meisner zwracają w swoim liście uwagę, że od publikacji adhortacji minął już rok, a jej zapisy zdążyły już dokonać głębokiego podziału w Kościele. "Pomimo faktu, że prefekt Kongregacji Nauki Wiary wielokrotnie oświadczał, że doktryna Kościoła nie uległa zmianie, pojawiły się liczne wypowiedzi poszczególnych biskupów, kardynałów, a nawet Konferencji Episkopalnych, zatwierdzających to, czego Magisterium Kościoła nigdy nie zatwierdziło. Nie tylko dostęp do Najświętszej Eucharystii dla tych, którzy obiektywnie i publicznie żyją w sytuacji poważnego grzechu i zamierzają w nim trwać, ale także koncepcję moralnego sumienia sprzeczną z Tradycją Kościoła" – podkreślają duchowni. "I tak się dzieje - jak boleśnie jest to zobaczyć! - to, co jest grzechem w Polsce jest dobre w Niemczech, to, co jest zabronione w archidiecezji Filadelfii, jest dozwolone na Malcie" – dodają.
Kardynałowie przypominają o wcześniejszych pytaniach związanych z adhortacją, na które jednak nie uzyskali odpowiedzi, w związku z tym zdecydowali się "z szacunkiem i pokorą" prosić o audiencję. "W obliczu tej poważnej sytuacji, w której dzieli się wiele wspólnot chrześcijańskich, czujemy ciężar naszej odpowiedzialności, a nasze sumienie nakazuje nam pokorną i pełną szacunku prośbę o audiencję" – czytamy w liście.
Autorzy listu do Franciszka zapewniają o absolutnej wierności Stolicy Apostolskiej, a także miłości do Ojca Świętego, w którym, jak podkreślają, rozpoznają „słodkiego Jezusa na ziemi”.
Czytaj też:
Kard. Caffarra: W Kościele zapanował chaos i tylko ślepy może tego nie widziećCzytaj też:
„Łódź Piotrowa dryfuje jak statek pozbawiony steru”. 23 teologów popiera czterech kardynałów ws. „Amoris laetitia”
Posłuchaj również komentarza Pawła Lisickiego o antypolskiej publikacji Frankfurter Rundschau: