Będący de facto homoseksualną indoktrynacją „Heartstopper” trafił na półki polskich księgarń w ubiegłym roku. „Autorka w swojej książce porusza wiele trudnych tematów, m.in. nękanie, toksyczne relacje i odkrywanie swojej orientacji seksualnej” – zachwala komiks serwis czytelniczy lubimyczytac.pl. Polskie portale dla bibliofilów zgodnie polecają powieść Oseman. Trudno znaleźć krytykę – jeśli już się pojawia, to nie dotyczy niebezpiecznych ideologicznie wątków, a warstwy literackiej. O popularności „Heartstoppera” wśród polskiej młodzieży może świadczyć to, że na wypożyczenie książki z biblioteki trzeba „zapolować”. I tak np. w jednej ze szczecińskich bibliotek od ręki dostępny był (w okresie wakacyjnym) tylko pierwszy tom; aby wypożyczyć pozostałe trzy, trzeba było zapisać się na listę. Oczywiście komiks można kupić w niemal wszystkich rodzimych księgarniach internetowych. W sieci wiele jest komentarzy podekscytowanych fanów, którzy czekają z niecierpliwością na tom numer pięć.
„Chłopak poznaje chłopaka. Zaprzyjaźniają się. Zakochują się” – taki lakoniczny blurb znalazł się na tylnej okładce pierwszej części powieści Brytyjki Alice Oseman. Pierwotnie „Heartstopper” był publikowany jako komiks internetowy w serwisach Tumblr oraz Tapas. Oseman chwali się na swojej stronie internetowej, że cyfrowe wersje komiksu zanotowały ponad 52 mln wyświetleń. Publikacja pierwszego tomu (w wersji limitowanej) została sfinansowana dzięki zbiórce crowdfundingowej. Następnie pojawiła się oferta ze strony jednego z największych wydawców książek dla dzieci w Wielkiej Brytanii – Hachette Children’s Group, która wydała kolejne tomy. Nic dziwnego, że „Heartstopper” stał się bestsellerem. Kampania PR książkowego giganta zrobiła swoje. Na całym świecie, w tym w Polsce, sprzedano w sumie ponad 1 mln fizycznych egzemplarzy. Do tego dochodzą e-booki.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.