Zdaniem Ziemkiewicza ustawa o Sądzie Najwyższym jest kiepska, a sposób jej procedowania urąga wszelkim zasadom, zaś to, że w ekspresowym tempie procedowania znalazły się błędy, to kompromituje ten sposób działania. – Próbuję się dowiedzieć, co im do diabła odbiło, że projekt napisany w Ministerstwie Sprawiedliwości rok temu zgłosili nagle jako poselski i w trzy dni przepychają kolanem – mówił.
Według publicysty „Do Rzeczy” „PiS gra w kulki ze swoim prezydentem”. Jak mówił, jedną z możliwości jest zawrót głowy od sukcesów. – Druga teoria jest taka, że był to swojego zamach ziobrystów frakcyjny. Tym sposobem procedowania chciał minister Ziobro postawić przed faktami dokonanymi swoich przeciwników, w tym prezydenta. Uważam, że jest w tym element gry nieczystej. Skoro prezydent daje te nadzieje, bo zaczął się usamodzielniać i wyciągnął wnioski z TK, to myślę, że drugi raz nie zdecyduje się wejść w maliny i zdecyduje się na weto – dodał.
Ziemkiewicz ocenił, że prezydent ma obecnie ciężką sytuację polityczną. – Albo się postawi twardemu elektoratowi PiS, a jest pod dużą presją. Z drugiej strony jeśli się podda i podpisze, albo wyśle do TK, a więc de facto podpisze, to wtedy stanie się trwale zakładnikiem żelaźniaków PiS – argumentował.
Czytaj też:
Nie bądźcie jak indyki – polemika z redaktorem Rafałem Ziemkiewiczem