W Przewodów, gdzie doszło do wybuchu policjanci od początku zdarzenia zabezpieczają teren – informuje w środę rano policja.
Jak czytamy dalej, na miejscu pracują eksperci m.in. z Centralnego Biura Śledczego Policji i Centralnego Laboratorium Kryminalistyczne Policji. Służby wyjaśniają okoliczności zdarzenia i zabezpieczają dowody – podano dalej na oficjalnym profilu polskiej Policji.
Przypomnijmy, że w wyniku wybuchu zginęły dwie osoby.
AP: W Polsce spadł pocisk wystrzelony przez Ukrainę
Tymczasem według najnowszych doniesień agencji Associated Press (która powołuje się na trzech amerykańskich urzędników), wstępne oceny wskazują, że w Polsce spadł pocisk wystrzelony przez siły ukraińskie w kierunku nadlatującej rakiety rosyjskiej.
Podczas wtorkowego ataku rakietowego na Ukrainę wojska rosyjskie wystrzeliły rekordową liczbę ok. 100 rakiet. Był to najbardziej zmasowany ostrzał od 24 lutego, czyli dnia rozpoczęcia inwazji.
W związku z tragedią w Przewodowie premier Mateusz Morawiecki zwołał we wtorek, w trybie pilnym, Komitet Rady Ministrów do spraw Bezpieczeństwa Narodowego i Spraw Obronnych.
Rosyjski ambasador zostanie wydalony z Polski?
Czy eksplozja rosyjskiej rakiety wpłynie na relacje Moskwa-Warszawa? W związku z wydarzeniami z Przewodowa oraz zmasowanym rosyjskim ostrzałem celów na terenie Ukrainy ubiegłej nocy do polskiego MSZ wezwany został ambasador Rosji Siergiej Andriejew. Dyplomatę miał przyjąć sam szef resortu Zbigniew Rau.
Jak podaje serwis RMF FM, rozmowy trwały bardzo krótko. – Sprawnie, cicho, bez podania sobie rąk – tak spotkanie dyplomatów opisuje jeden z urzędników resortu. Rosyjski ambasador miał wysłuchać słów ministra Raua, a następnie opuścić gmach MSZ.
Dzisiaj wiceszef MSZ Paweł Jabłoński przyznał, że resort nie wyklucza wydalenia z Polski ambasadora Rosji.
Czytaj też:
Prezydent Litwy: Polska zawnioskuje o aktywację art. 4 NATOCzytaj też:
Miedwiediew: Incydent w Polsce dowodzi tylko jednego