Wcześniej całodzienną pikietę na gdańskim placu zgłosił Komitet Obrony Demokracji. Decyzja wojewody pomorskiego, który obchody organizowane przez "S" uznał za cykliczne, oznacza, że KOD nie będzie mógł tego dnia legalnie zorganizować swojej manifestacji.
– Solidarność ma łączyć, a nie dzielić. Ta decyzja wojewody jest decyzją antysolidarnościową, która nie mieści się w dziedzictwie sierpnia 1980 roku i jest sprzeniewierzeniem się tamtym ideałom – mówił na konferencji prasowej prezydent Gdańska Paweł Adamowicz.
Przekonywał, że Drelich, jako "wysoki funkcjonariusz państwowy wykorzystał prawo, które większość poważnych autorytetów prawnych w Polsce uważa za niekonstytucyjne". Doprecyzował, że chodzi o zapis dotyczący imprez cyklicznych.
– Co prawda tzw. Trybunał Konstytucyjny, czy tylko formalnie – wydmuszka, uznała, że jest zgodne z konstytucją, a – jak powiedziałem – wszyscy uważamy, że wprowadzenie imprez cyklicznych jest sprzeczne z prawami obywatelskimi i Europejską Konwencją Praw Człowieka – przekonywał Adamowicz.
Dodał, że wojewoda "użył tego wytrychu, który używa się w Warszawie każdego 10-tego (chodzi o miesięcznice smoleńskie – red.), aby podzielić gdańskie społeczeństwo, aby podzielić Polaków na lepszy i gorszy sort".