Sąd rejonowy w Hamburgu skazał 24-letniego Polaka na sześć miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu. W momencie zatrzymania Sebastian B. miał przy sobie sześć petard, gaz pieprzowy, okulary do nurkowania i dwie szklane kulki. Jego adwokat argumentował m.in, że Polak pochodzi z "dobrego domu" - jego ojciec jest profesorem, matka pracuje w kancelarii adwokackiej.
Przed sądem Polak odpowiadał za naruszenie przepisów o noszeniu broni. – Pewnych przedmiotów, które podlegają ustawie o broni i ustawie o materiałach wybuchowych nie wolno nosić przy sobie bez oficjalnego zezwolenia – powiedział przed procesem Rinio Carsten, prokurator generalny Hamburga. Sąd uznał, że Polak naruszył ustawę o noszeniu broni, materiałach wybuchowych i ustawę o zgromadzeniach.
Stanislaw B. jest jednym z 32 aresztowanych po zamieszkach na szczycie G20 w Hamburgu. Dwie trzecie z nich to obcokrajowcy, m.in. z Francji, Hiszpanii i Włoch.
Czytaj też:
Niemcy: Zdelegalizowano portal skrajnej lewicy. "Korzystanie z niego to przestępstwo"
Źródło: dw.com