Rafał Baniak miał przyjąć prawie 5 mln złotych łapówki za załatwienie kontraktu z MPO Warszawa dla grupy kapitałowej. Ostatecznie grupa podpisała umowę z warszawską spółką na kwotę 600 mln złotych na lata 2021-22. Baniak miał domagać się 5 proc. od tej kwoty.
Ponadto prezes Pracodawców RP otrzymał od szefów stołecznej spółki co najmniej 4 miliony 990 tysięcy złotych w gotówce podczas spotkań towarzyskich. Ostatnia transza tej kwoty została odebrana przez Baniaka w grudniu.
Grupa stworzyła cały mechanizm pozyskiwania pieniędzy na łapówki. W tym celu podpisywano fikcyjne umowy z różnymi spółkami, następnie wypłacali gotówkę z przeznaczeniem na łapówki.
Wraz z Baniakiem zatrzymano trzech biznesmenów. Mężczyźni są podejrzani o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą, o powoływanie się na wpływy i pośrednictwo w zamian za łapówkę, wręczenie łapówki, a także o oszustwa podatkowe.
Były wiceminister skarbów został decyzją sądu aresztowany na 3 miesiące. Rafał Baniak nie przyznaje się do winy.
Adwokat Baniaka: Jest niewinny
Adwokat Baniaka przekazał w oświadczeniu, że jego klient jest niewinny, a w publikacjach media mogą podawać nazwisko i wizerunek byłego wiceministra.
– Rafał Baniak uważa się za osobę niewinną i nie ma nic do ukrycia – podkreśla adwokat Maciej Zaborowski.
Jak dodaje Zaborowski, jego klient jest osobą publiczną i gdyby tylko dostał wezwanie na przesłuchanie, to stawiłby się na nim.
Adwokat dodał, że Baniak odniesienie się do postawionych mu zarzutów dopiero po zakończeniu czynności prowadzonych przez prokuraturę. – Do tego czasu apelujemy do dziennikarzy i wszystkich przedstawicieli świata mediów o nieferowanie wyroków i nieprzesądzanie o niczyjej winie – zaapelował Zaborowski w oficjalnym komunikacie.
Czytaj też:
CBA. Kolejne zatrzymania w śledztwie dot. "drukarni pustych faktur"Czytaj też:
CBA zatrzymało członka zarządu i byłego sekretarza PZPN