Wyłączanie wolności słowa
  • Tomasz RowińskiAutor:Tomasz Rowiński

Wyłączanie wolności słowa

Dodano: 
Tomasz Sommer
Tomasz Sommer Źródło: PAP / Radek Pietruszka
W II Rzeczypospolitej, gdzie istniała cenzura, wydawcom wyjaśniano powód konfiskaty gazety. Tymczasem portal dwutygodnika „Najwyższy Czas!” po prostu odcięto od użytkowników sieci. I nawet nie wiadomo, która służba specjalna to zrobiła i z jakich powodów.

W nocy 9 lutego w Internecie przestał być dostępny portal dwutygodnika „Najwyższy Czas!”. Trudno to określić inaczej niż skandalem. Ponieważ strona jest wciąż dostępna dla użytkowników spoza Polski, wiele wskazuje na to – i tak sugeruje publicznie redaktor naczelny czasopisma i portalu Tomasz Sommer – że za blokadą stoją polskie służby specjalne. Można mieć rozmaite opinie na temat treści, które pojawiały się w serwisie pisma założonego w 1990 r. przez Janusza Korwin-Mikkego, ale nie ulega wątpliwości, że tytuły internetowe, podobnie jak prasowe, nie powinny tak po prostu znikać z woli władz, z pominięciem jakichkolwiek procedur. Przecież innym razem w taki sposób może zniknąć każdy tytuł prasowy.

Nikt nic nie wie?

Jeśli rzeczywiście mamy do czynienia z ingerencją służb specjalnych, to trzeba zapytać, czy rynek prasy będzie teraz regulowany w taki właśnie sposób? Z rozmowy, którą przeprowadziłem z redaktorem naczelnym „Najwyższego Czasu!”, wynikają pesymistyczne wnioski. Innym mediom, którym przydarzyła się podobna historia, nie udało się nawet uzyskać informacji, które agencje państwa i z jakiego powodu doprowadziły do blokady ich stron.

Cały artykuł dostępny jest w 8/2023 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także